Po 5 latach nieobecności Naruto znów mógł spacerować po swojej ukochanej wiosce.
— Znów u siebie, dattebayo! — mówił do siebie. — Jestem ciekaw, co u innych...
Rozmyślenia przerwała Hinata, która akurat wpadła na chłopaka.
— Na-Naruto-kun! — Dziewczyna zarumieniła się, zresztą jak zawsze na jego widok.
— Hinata! — krzyknął blondyn, po czym położył swoje ręce na ramionach przyjaciółki.
Ciemnowłosa chwilę stała w bezruchu, ale nagle powiedziała:
— Naruto-kun... Ja... ja przepraszam, muszę już iść. Do zobaczenia!
Nim chłopak zdążył zareagować, Hinata zniknęła w tłumie mieszkańców.
— Hinata, zaczekaj! — wołał bez skutku. — Zawsze dziwnie się przy mnie zachowuje...
W tym samym czasie dziewczyna schowała się za jednym z domów i ciężko oddychała.
— Nie możesz się tak przy nim zachowywać... — mówiła do siebie.
Naruto schował ręce do kieszeni, rozmyślał o Hinacie, jednak przerwał mu wielki, biały pies.
— Akamaru! Akamaru! — usłyszał znajomy głos.— A-A-Akamaru?! — zdziwił się.
— Tu jesteś, mały. — Przed chłopakiem stanął Kiba.
Oboje byli bardzo zszokowani.
— Kiba! — zawołał po chwili niebieskooki.
— Naruto! Kopę lat! — krzyknął i podał rękę chłopakowi na przywitanie.
Uzumaki wciąż był zszokowany spotkaniem z dawnym przyjacielem.
— Niedawno wróciłem do wioski, dattebayo!
— I co, myślisz, że jesteś lepszy ode mnie? — zaczął brunet. — Ja też dużo trenowałem! Tak skrycie - ja i Akamaru jesteśmy najsilniejsi w drużynie! Nie, nie... W całej wiosce!
Naruto chwilę stał zdezorientowany, jednak po paru sekundach podrapał się po głowie i odpowiedział:
— Oczywiście, że jestem lepszy! Ale nie wątpię w to, że ty też się polepszyłeś, dattebayo!
— Jestem coraz bliżej zajęcia stanowiska Hokage! — zaśmiał się Kiba.
— To ja zostanę Hokage, dattebayo! — Naruto posłał mu złowrogie spojrzenie.
— Tak, tak... Widziałeś się już z kimś?
— Po drodze wpadłem na Hinatę, ale... — chłopak przerwał mu.
— Jak się zachowywała?!
— Jak zawsze przy mnie — odpowiedział ze spokojem. — Wiesz, może ją odwiedzę. Chciałbym się z każdym dobrze przywitać. Wiesz gdzie może być? — dodał.
— Eh, myślałem, że już jej przeszło. Nie mam pojęcia, pewnie się gdzieś schowała.
Naruto spuścił wzrok, ale po chwili znów odzyskał uśmiech.
— Do zobaczenia, Kiba!
— Cześć! — odpowiedział chłopak i ruszył wraz ze swoim psem przed siebie.
Naruto zaczął biegać po wiosce w poszukiwaniu Hinaty.
— W takim tempie jej nie znajdę... — powiedział zrezygnowany. — Kage Bunshin no Jutsu!
![](https://img.wattpad.com/cover/118661345-288-k749491.jpg)
YOU ARE READING
NaruHina|Nigdy nie trać nadziei
FanfictionPo powrocie do wioski życia Naruto się zmienia. Nie jest już tym samym niewinnym chłopcem, który wciąż powtarza, że zostanie Hokage. Teraz to mężczyzna, który realizuje swój cel. A w tym wszystkim udział bierze Hinata, która przez ten cały czas wycz...