Hi Harreh [16]

1.4K 100 90
                                    

[Sobota]

Harry: Cześć Louis

Lou: Boże Harry!

Lou: Nareszcie!!!

Lou: Co się stało że tak długo nie pisałeś?

Harry: Louis, moja babcia jest w szpitalu

Harry: Nowotwór...

Harry: Ona może...

Lou: Nie kończ Harry!

Lou: Na pewno będzie dobrze

Harry: Ale przecież sam mówiłeś że....no wiesz

Lou: Byłem głupi Harry

Lou: Z twoja babcią wszystko będzie dobrze

Harry: Ja już sam nie wiem Louis..

Harry: Muszę kończyć

Harry: Część

Lou: Harry proszę...

***

[Niedziela]

- Panie Styles...- zaczęła pielęgniarka.
- Wystarczy Harry- powiedział chłopak spuszczając głowę i zaczynając bawić się swoimi palcami U rąk.
- A więc Harry- kobieta uśmiechnęła się słabo- potrzebuje informacji na temat Twojej babci. Wszystko jest do wypełnienia dokumentów.

Harry wziął głęboki oddech i spokojnie podniósł głowę do góry.

- Ma na imię Lisa Styles, ma 80 lat...
- Choruje na coś od urodzenia?- zapytała pielęgniarka podczas notowania.
- Nie jestem pewny. Nigdy mi nie wspominała o jakiś chorobach.
Miała co prawda zawał. Rok temu.
- To bardzo cenna informacja Harry. Jest coś jeszcze?

Chłopak zamyślił się chwilę.

- Nie, to chyba wszystko...- znów spuścił głowę.

Pielęgniarka widząc stan lokowatego wstała od swojego stanowiska i podeszła od strony chłopaka.

- Wiem, że Ci ciężko- zaczęła- ale wiesz, moja matka zawsze mówiła mi tak- Harry lekko uniósł podbródek. Tyko po to aby spojrzeć kobiecie w oczy- Jeśli szczęście nie przyszło jeszcze do Ciebie, to znaczy, że jest duże i idzie małymi krokami- powiedziała pielęgniarka posyłając Harremu ciepły uśmiech.

---

-Rusz się Harry! Wychodzimy!- krzyknęła Cindy wchodząc do pokoju loczka.

Harry leżał na łóżku głową wpatrzoną w sufit.
Nie miał ochoty żyć.
Jedyne co chciał zrobić to przeleżeć w łóżku całe długie dnie jego beznadziejnego życia.

-Hazz...-westchnęła dziewczyna przeczesując swoje długie włosy.

Przybliżyła się do łóżka chłopaka i usiadła na jego krawędzi.
Swoją prawą ręką zaczęła gładzić nogę smutnego.

-Nie możesz cały czas leżeć w łóżku

Chłopak przekręcił się w stronę ściany tak, aby być odwróconym do dziewczyny plecami.

Cindy westchnęła teatralnie.
Wstała i pochyliła się nad chłopcem.
Złapała ręką jego ramię i jednym dynamicznym ruchem ściągnęła Harrego z łóżka.

Chłopak momentalnie zerwał się na równe nogi.
Popatrzył pytającym i jednocześnie zirytowanym wzrokiem na dziewczyne czekając na jakieś wyjaśnienia.

-Co to miało być?!- wrzasnął Harry- nie mam ochoty nigdzie się ruszać!

Chlopak ponownie wrócił do łóżka, ale tym razem nie położył się, a usiadł.
Twarz schował w dłonie, które dodatkowo zasłoniły jego loki.

-Harry... Musisz przestać o tym wszystkim myśleć bo sam wpakujesz się w jakieś choroby. Jestem tu po to aby Ci pomóc.

Chłopak westchnął i lekko uniósł głowę do góry.
Jak miał przestać o tym myśleć?
To było dla niego niewykonalne!

-Cindy, ale ja nie potrafię...poza tym...jak wpadnę w jakieś choróbsko to może szybciej umrę i nie będę się już tak tu męczył...

Zszokowana dziewczyna zakryła usta.
Położyła ręce na barkach Harrego i wstrząsnęła nim gwałtownie będąc na skraju płaczu.

- Jak możesz tak mówić?! Jak możesz być takim egoistą Harry?!- Dziewczyna zaczęła płakać, a chłopak po prostu patrzył się w podłogę- Na prawdę chcesz mnie tu zostawić? Mnie samą? A pomyśl jeszcze o Louisie! Harry nie jesteś sam! Zrozum to wreszcze! Takimi słowami tylko mnie ranisz...- dziewczyna odsunęła się od loczka. Przez chwilę patrzyła się na jego opuszczoną głowę, ale widząc, że chłopak nie wysilił się nawet, żeby coś odpowiedzieć złapała za swoją torbę i wyszła z domu Harrego trzaskając drzwiami.

Loczek opadł na łóżko i po prostu zaczął płakać. Był taki słaby. Nienawidził się za to.
Cindy miała rację. Był zbyt egoistyczny.
Najpierw olał Lou, a teraz i Cindy.

Łkanie Harrego przerwał dzwonek telefonu.
Chłopak niechętnie podniósł się do siadu, otarł oczy skrawkiem bluzy i odebrał połączenie.

-Halo...-rzucił oschle.

-Pan Harry Styles?- zapytała bodajże jakaś kobieta.

-Tak- westchnął- słucham.

-Dzwonię ze szpitala, w którym przebywa Lisa Styles. Właśnie dostałam informację, że kobieta wybudziła się ze śpiączki...




πππππ

Łoooooo!!!!!!
Jak ???
Jak?????
Chciałam wam oficjalnie podziękować za ponad tysiąc wyświetleń!!!!
Jestem przeszczęśliwa :)))

A jeśli chodzi o rozdziały to wiem, że pojawiały się rzadko, ale postaram się to zmienić.

Myślę, że małymi krokami zbliżamy się już do końca...

Jeszcze raz ogromnie dziękuję ;*

Hi Harreh •LarryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz