Eilis

3

Clariss "Eilis"

- Tam ta ta tara, tam tam ta rara - nuciłam sobie pod nosem, przerwałam gdy zauważyłam że do salonu wrócił Mateo. Miał minę jakby usilnie się nad czymś zastanawiał. Coś się stało? Ajć,  a jak coś poszło nie tak.

- Kazałeś im przyjechać? Bez Maxa i Alex? - spytałam po paru minutach ciszy. Niby ufałam mu, ale po tylu latach nie byłam tego  do końca pewna. W końcu ludzie się zmieniają, nie? Zwłaszcza po praniu mózgu.

- Jasne - zaczął spoglądając na mnie z ukosa - tylko zdziwiło mnie że, tak łatwo zgodzili się, zostawić swoich przywódców, gdy dowiedzieli się że chodzi o ciebie.  Kim ty jesteś?

- Wiesz to w sumie ciekawa historia - i teraz pytanie, powiedzieć mu wszystko, czy nagiąć prawdę? -  Wiesz kiedyś zrobiłam coś ważnego - ostatnia szansa na zmianę decyzji, co robić? -dotyczącego ostatniej wielkiej wojny. - czyli jednak prawda.

Zdziwił się trochę. Ale czemu? 

Mateo

Ona w wielkiej wojnie? Wygląda na góra dwadzieścia lat, a wojna była 10 lat temu! Dziesięciolatka na wojnie? Coś tu jest nie wporządku.

- Wojna była dawno! Dopuścili dziecko do walki? - krzyknąłem.

- Co? - zdziwiła się - Jakie dziecko?

- Weź, ile ty mogłaś mieć wtedy lat? Teraz wyglądasz na ledwo dwadzieścia.

- Oj... to jednak będzie nie tylko ciekawa historia, ale i długa.

Uniosłem brew. Co tu się dzieje?

- Wiesz o co chodziło w tej wojnie? - spytała.

- Tak, przedstawiciele WZNR zbuntowali się przeciwko całej reszcie świata, mordując ludzi i zwierzęta. Potem NNPDA zaczeło z nimi walczyć, i jakimś cudem wygraliśmy.

- A wiesz co znaczy WZNR I PROIN? - pokręciłem głową - WZNR znaczy  tyle co "walka z niską rangą" - spojrzała się na mnie, jakby czekając na reakcje. Kiwnąłem głową by mówiła dalej. - naatomiast NNPDA oznacza "Normalis naturalis pugnant deliciis affluens", co z kolei oznacza mniej więcej "Normalni i nadnaturalni, walczą ramię w ramię". 

- Dlaczego druga nazwa jest w innym języku? 

- Łacina to bardzo stary język, tak samo jak greka, i bardzo znaczący dla nadnaturalnych. Dla immerin natomiast nie do pojęcia, więc użycie go wydawało się wtedy rozsądniejsze .

Skrzywiłem się lekko.

- Kim są immerin? I nadnaturalni? - spytałem się zaciekawiony.

- Nie wiesz? - spojrzała na mnie.- cóż... immerin to bardzo buntowniczy naród który przez wieki tworzył problemy, nie podlegał żadnej władzy, a na dodatek był niezwykle potężny. W ich żyłach płynęła czysta czarna magia. - MAGIA?! Co tu sie odpiernicza? - Co masz taką dziwną minę? 

- Nic - przełknąłem śline - A co z nadnaturalnymi?

- Już prawie zapomniałam że wy o niczym nie wiecie - zaśmiała się - nadnaturalni to całe reszta, poza ludźmi. Nadnaturalni to wampiry, wilkołaki, nimfy, pół-duchy, smoczy jeźdcy, łowcy, czarownice, zmiennokształtni, anioły, czarne anioły,czarodzieje i Eilis. Gdyby się uprzeć to wszyscy immerin, również należeli kiedyś do nadnaturalnych, ale tak bardzo odcieli się od natury, że stali się czymś w rodzaju demonów.

- Łał... Czekaj! Jesteś Eilis  tak? To czym właściwie  jesteś? - lekko zszokowany, ale nadal ciekawy, wypytywałem dalej. Kiedy to wszystko sie działo?

- Tym co ty, tylko w większym stopniu vampirem niż czymkolwiek innym . Oczywiście cechy reszty rodziny też mam, ale od dwóch lat jadę na samym wampiryźmie.

- Reszty rodziny? To jakich ty masz krewny - zaciąłem się - Jak to tym co ja? - spytałem po chwili zmieszany.

- No wiesz,  mieszańcem. Matka inny gatunek ojciec też. Czaisz, mie? Nie ma człowiek i człowiek, jest jeden rodzaj istoty nadanturalnej i drugi. Tak jakby to ująć najczęstszym przykładem, wampir i wilkołak, jeździec i anioł. Czaisz baze?
- moja mina raczej nie była najbystrzejsza w tatlmtym momencie - No wiesz, jak dla kogoś kto nie wie o magi, to tak jakby się pies z kotem spiknął, tylko, że dzieciak wygląda jak człowiek.  Ty, naprzykład, jesteś dzieckiem anioła i jeźdca, z tego co wiem.

-Tam, tam, tam... jest jakaś poprawa w pisaniu czy nie? Dawno tu nie zaglądałam.