Jechałam do domu. Cieszyłam się z powrotu do mojego bliźniaka. Już zaczęłam tęsknić za Królewskimi. Jude, Joe i Dave starali się przekonać moich rodziców do zmiany decyzji ale nie udało się im. Obiecałam dzwonić codziennie. Nagle zadzwonił mój telefon. Odebrałam i usłyszałam:
- Hej Sombra.
- Hej Jude. Co tam?
- Pomóż mi. Nie wiem jakiej techniki użyć.
- Pamiętasz moją technikę Mroczny Pazur? Pomagałeś mi to opanować. Spróbuj tego.
- Dzięki. Masz pozdrowienia od wszystkich. Najbardziej tęsknią ja, Joe i Dave. Musisz iść do tej marnej szkółki? - spytał smutno.
- Niestety. Jude wiesz, że tam chodzi mój bliźniak. Muszę kończyć. Przekaż drużynie, że jak będą w okolicy to się spotkamy na mieście.
- Ok. Pa Sombra.
- Pa Manto*. Pozdrów chłopaków, a Penginowi** i Harinezumiemu*** przekaż pozdrowienia.
Rozłączyłam się i wyszłam z auta. Tata zabrał moją walizkę, a ja pobiegłam do mojego pokoju. Nic się nie zmieniło.
Te same meble, ten sam wystrój. Tata postawił mój bagaż w moim pokoju, po czym wyszedł. Prędko przebrałam się w żółto- niebieską koszulkę z numerem 2, czarne spodnie ¾ i fioletowe korki. Niebieskie włosy związałam w kucyk.
Wziąwszy pod pachę piłkę, krzyknęłam, że wychodzę. Pobiegłam na boisko koło rzeki. Ale byłam zaskoczona, bo byli tam chłopcy z drużyny Raimona. Zauważyłam mojego brata i Silvię. Wybiłam piłkę wysoko w górę i kopnęłam ją mocno. Krzyknęłam:- Mroczny wiatr!
Piłkę otoczył czarny pył i pojawiła się czarna mgła. Trafiłam od razu do bramki. Wszyscy popatrzyli się w moją stronę. Zeszłam na boisko i powiedziałam z udawanym smutkiem:
- Nikt mnie nie poznał. Nathan policze się z tobą w domu.
Mój brat w końcu przytulił mnie i powiedział:
- Cieszę się, że wrociłaś Mikaela.
- Dobra, dobra. - powiedziałam z uśmiechem na twarzy. - A teraz mnie puść, bo zostaniesz jedynakiem.
Puścił mnie i chciał poczochrać moje włosy. Uderzyłam go w rękę i syknęłam:
- Nie. Tykaj. Moich. Włosów. Nathan!
Bliźniak się obraził i strzelił focha. Odwrócił się do mnie plecami i powiedział:
- Obrażam się.
Prychnęłam i zaczęłam go ciągnąć za końcówki włosów. On rzekł cierpięczo:
-Nikogo nie sfaulowałem, nikogo nie wykluczyłem z gry w piłkę nożną, jestem miłym i uczciwym chłopakiem, więc za jakie grzechy ciągniesz mnie za włosy.
- Fajnie się złościsz. - zaśmiałam się.
Do moich uszu dotarły rozmarzone westchnienia. Odwróciłam głowę i zobaczyłam chłopaków, którzy byli lekko lub bardzo zarumienieni. Podeszłam do Silvię i Bobby'iego. Oni spojrzeli na mnie zdziwieni, a ja spytałam:
- Nie przytulicie mnie na przywitanie?
- Ty chyba zwariowałaś - odpowiedziała Woods. - Jasne, że cię przytulimy.
I jak powiedziała, tak zrobili. Nagle ktoś złapał mnie za ramiona i postawił koło siebie. Odwróciłam głowę i zobaczyłam szatyna z pomarańczową opaską na głowie. Spytał podekscytowany:
- Gdzie się nauczyłaś tych strzałów? Grałaś w jakiejś drużynie? Co cię tu sprowadza? Gdzie chodzisz do szkoły?
- Spokojnie kapitanie. Normalni ludzie umią odpowiedzieć na jedno pytanie na raz. - powiedział chłopak z plastrem na nosie.Uśmiechnęłam się do niego z wdzięcznością. On spalił buraka i odwrócił wzrok ode mnie. Powiedziałam:
- Strzałów nauczyłam się podczas gry z moimi przyjaciółmi. Nie grałam, lecz byłam menadżerką. Przeprowadziłam się z powodu mojego bliźniaka. Od jutra będę chodziła do Raimona.
Shearer zaśmiał się z rozmarzonych min chłopaków. Ja zauważyłam, że jeden chłopak zachowuje się w miarę normalnie. Był to były kapitan drużyny Kirkwooda, Axel Blaze.
* Manto - peleryna
** Pengin - pingwin
*** Harinezu - jeżKilka (set) słów będzie z języka japońskiego.
Sombra ✴✴
YOU ARE READING
Siostra Swifta
FanfictionSiostra bliźniaczka Nathana przenosi się z Akademii Królewskiej do Gimnazjum Raimona. Nie może się doczekać spotkania z bratem. Ale coś lub ktoś może zniszczyć chwilowe szczęście... Akcja dzieje się w pierwszym sezonie