|| Stiles x Isaac ||

154 5 1
                                    


Jeśli się spodobało, przypominam o gwiazdkowaniu i komentowaniu! To będzie nieco dłuższe opowiadanie. Następne rozdziały wyjdą już wkrótce! (1570 słów :>)

*

Masz czasem to uczucie, że pomimo otaczających cię osób, czujesz się sam? To, gdy gdzieś tam słyszysz rozmowy swoich znajomych, ale ty ich nie słuchasz a jedynie odpływasz gdzieś daleko z własnymi myślami... Cóż Isaac miewa tak każdego dnia, nieważne czy za dnia, czy też za nocy.

Nastolatek od zawsze był taki jakiś inny. Wbrew pozorom nie chodziło tu wcale o płynącą w jego żyłach wilkołaczą krew, a o jego własne odczucie – jeśli tak w ogóle można było je nazwać. W końcu nie każdy wychowywany jest pod okiem psychotycznego tatusia, który jest miły jedynie przy świadkach...

Chłopak pamięta każde z tych talerzy i szklanek, które lawirowały zaciekle w powietrzu tylko po to, by następnie rozproszyć się na drobny mak tuż obok jego głowy. To była ta zastawa. Pamiątka rodzinna, która przypominała mu o ukochanej, lecz zmarłej już matce. W takich sytuacjach – kiedy ojciec miał niezwykle dobry dzień – chłopak zazwyczaj uciekał z płaczem do swojego kąta w całym przesyconym agresją domu. Rzadko jednak tak bywało, bo starszy Lahey wykazywał się pewnymi skłonnościami co do igrania z życiem własnego syna. Tam na dole, w piwnicy zawsze czekała na niego najstraszniejsza kara, w postaci starej obalonej zamrażarki z kłódką i łańcuchami. To w niej nastolatek przeżył większość swojego marnego życia. TO W NIEJ walczył godzinami – czasami nawet i dniami – o wydostanie się, czy chociażby o dopływ świeżego powietrza. Dookoła niego znów zapadła ta dobrze znana ciążąca ciemność i duszność powietrza zanieczyszczonego milionami pojedynczych, niewidzialnych cząstek kurzu, które drapały jego gardło tak mocno, że zupełnie tracił głos. Każda retrospekcja, wspomnienie tych wszystkich nieznośnych godzin w zupełnym zamknięciu, wstrząsała ciałem wysokiego jak dąb blondyna.

Nastolatek z całego serca nienawidził siebie, swojego życia, dzieciństwa którego nie miał, a już w szczególności nienawidził ojca. Starszy mężczyzna o surowym wyrazie twarzy i małych okularkach, które zdejmował z nosa tylko po to, by uchwycić się kolejnej rzeczy, która zaraz to wypadała z wściekłością z jego ręki. Widząc szybujący w swoim kierunku talerz, blondyn cofnął się o krok do tyłu i zasłonił swoją twarz rękoma odzianymi w za duży sweter. Tym razem jednak wcale nie usłyszał tłukącej się porcelany, a śmiech kilku rówieśników którzy właśnie przechodzili przez korytarz szkolny na którym się znalazł. Lahey słyszał ich ciche rozmowy, wyzwiska jakimi go obdarzono, widział jak wszyscy zaczynają się z niego śmiać.

Wspomnienia wyrywały go z normalnego funkcjonowania w najmniej odpowiednich momentach. Chłopak czuł się bezbronny. BYŁ bezbronny jak jeszcze nigdy przedtem.

Poprawiając ciążącą mu na ramieniu torbę, nastolatek warknął cicho pod nosem i odwróciwszy się zaczął biec w kierunku najbliższej toalety, by w niej wylać wszystkie gorzkie żale. CZY WILKOŁAKI PŁACZĄ? – zapytał sam siebie w myślach, a na odpowiedź nie musiał wcale długo czekać. OWSZEM, ALE TYLO TE NAPRAWDĘ ZRANIONE...

W trakcie swojego szaleńczego biegu, Isaac potrącił kilka, kilkanaście osób które podobnie jak te z korytarza, postanowiły śmiać się z jego okropnego stanu psychicznego jak i fizycznego. „ Skoro wilkołaki mają dar do samo uzdrawiania, to czemu nie potrafią odbudować własnego, złamanego serca? "

Chłopak czuł, że dłużej już tak nie wytrzyma. Tracąc kontrolę nad własnymi emocjami zaryzykował i wreszcie poczuł pierwsze piekące łzy, które mimowolnie zaczęły wydostawać się z jego zaczerwienionych, pulsujących od ciśnienia oczu. Przez chwilę karcił się w myślach za niewytrzymanie z łzami, lecz w tejże chwili zauważył swoje gwałtowne podobieństwo do ojca. Nie chciał być taki jak on. Sama wizja i przypomnienie jego osoby zjeżyła wszystkie włoski na karku chłopaka.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Sep 28, 2017 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

DRUCIANE - ONE SHOTS -Where stories live. Discover now