| zostaw mnie |

812 104 38
                                    

– Seungkwan ma nowy numer.

– Oh.. –brunet pokiwał powoli głową, nie łącząc spojrzenia ze starszym chłopakiem – P-podasz mi go?

– Hansol.. -westchnął Hong, zmęczony powtarzaniem ciągle tych samych wyjaśnień i powodów odmowy. Nastolatek męczył go o kontakt z Boo od czasu, gdy tamten zablokował go na wszelki możliwy sposób. Hansol nie mógł przyjąć do wiadomości, że jego znajomość z blondynem dobiegła końca. Nie rozumiał dlaczego Seungkwan tak przed nim ucieka, tak go unika. Nie rozumiał, że krzywdził go tak bardzo, aż tamten nie wytrzymał– On nie chce utrzymywać z tobą kontaktu. 

– Ale-! – przęknął nerwowo silinę, a jego mózg ze wszystkich sił nie pozwalał przyswoić wypowiedzianego przez Joshue zdania– Ale jeszcze nie dawno on tak mnie kocha-!

Tęsknił za nim. Tak mocno, tak obsesyjnie. Tęsknił za ciepłem jego rąk, za delikatnym głosem, który podczas śpiewu przybierał na mocy, stając się nie do złamania. Tęsknił za tym promiennym uśmiechem, za wilgotnymi ustami.

Ale on nie wróci, prawda? Odszedł, uciekł, zniknął. Wszystko przez Hansola i jego egoistyczną naturę. Przez rany jakie mu zadał, przez niewypowiedziane przeprosiny, przez brak wsparcia, w chwilach tego wymagających. Dlaczego akurat wtedy musiał być tak ślepy, zbyt wpatrzony w siebie? Ale on nadal był przy nim, mimo tego bólu i krzywdy, jakie ta relacja mu wyrządzała. 

– Kochał. –głos Jisoo był cichy, a zarazem stanowczy. Spojrzenie pełne smutku, współczucia, ale i złości, wywiercało dziurę w twarzy Chwe, chcąc przywrócić go na ziemię, pomóc zrozumieć swój błąd – Ale to koniec.– z każdy słowem jego głos przybierał na sile i ostrości. Czuły Jisoo gdzieś uciekł, zostając zastąpiony przyjacielem, który równie mocno martwi się o Seungkwana i nie chce by nadal cierpiał– On wykańczał się tym związkiem, czemu do cholery nie możesz tego zrozumieć?

Ton uniósł się, ciepła barwa zniknęła bezpowrotnie. Stuk krzesła, następnie odgłos zatrzaskiwanych drzwi. Na przeciwko niego nie było już nikogo, w kawiarni zostali jedynie ludzie, których widział pierwszy raz. Obserwował jak starszy chłopak zarzuca na siebie kurtkę, znikając po chwili w tłumie przechodniów, zapewne również uciekających od niego. 

Zapach wanilii unoszący się w lokalu zaczął go drażnić, a ciągłe rozmowy, których słyszał tylko urywki, przyprawiać o ból głowy. Jednak nie opuścił tego miejsca, został mimo tych wszystkich rzeczy, siedząc wpatrzony w pusty już kubek po kawie. W jego głowie myśli latały jak szalone, wszystkie kręcąc się wokół jego byłego chłopaka. 

Jisoo-hyung zawsze potrafił przemówić mu do rozumu. Czy to wtedy, gdy uświadomił mu, co naprawdę czuje do Seungkwana, że to co przez całe życie uważał za przyjaźń, samą przyjaźnią nie było. Dał mu odwagę i motywację do wyznania tego, dzięki czemu mógł przeżyć najlepsze 7 miesięcy swojego życia. Siedem miesięcy u boku swojej miłości, nieświadomie raniąc ją. Samo szczęście, prawda?

A teraz potrafił mu uświadomić jak bardzo zepsuł życie sobie i najważniejszej dla niego osobie. Jak egoistycznym dupkiem jest i jak nie obchodzą go niczyje uczucia. Jak nie umie powiedzieć zwykłego "przepraszam" na czas..

____________ 

hansolchwe: seungkwan, możemy porozmawiać? 

booseungkwan: mówiłem ci żebyś przestał do mnie pisać.

hansolchwe: proszę

hansolchwe: tęsknię za tobą

booseugkwan:mówiłem to samo, gdy byliśmy razem, ale ciebie to jakoś nie obchodziło.

*zostałeś zablokowany przez booseungkwan*

_____________

Wszystko mu o nim przypominało, wyszystko sprawiało, że jego tęsknota była coraz większa. Każdy kwiatek, każdy przebłysk promieni słonecznych zza chmur.

Mimo deszczu i okropnej pogody, Hansol opuścił mieszkanie, zakładając jedynie cienką bluzę. Nigdy nie potrafił o siebie zadbać, to zawsze Seungkwan był tym, który powtarzał  mu, że ma wziąć szalik czy czapkę. Dbał o niego, przekładając jego zdrowie nad swoje. A jak Hansol mu się odwdzięczył?

Ludzie mijali go, jakby był dla nich niewidzialny. Mężczyźni uderzali go barkami, a kobiety niby przypadkiem swoimi torebkami. Czy im też coś zrobił, czy ich też zawiódł?

___________

Ding dong.

Nikt nie przyszedł otworzyć drzwi. Nikt nie przyszedł na niego nakrzyczć, ani kazać mu odejść. Tak dobrze znane mu mieszkanie, do którego zdarzało mu się wracać pijanym lub pachnącym perfumami innych kobiet, było teraz dla niego zamknięte.

–Soonyoung-hyung, wiesz może co z Seungkwanem?– łamiący głos chłopaka był tak cichy, że student po drugiej stronie musiał wsłuchiwać sie w każde słowo– Przeprowadził się?

Wyschnięcie. Soonyoung przetarł dłońmi twarz, zastanawiając się ile jeszcze razy Hansol zadzwoni do niego z tym samym pytaniem. Ile razy będzie jeszcze musiał mówić mu, żeby zapomniał, wrócił do swojego życia.

Męczył wszystkich, ale nikt nie miał odwagi w twarz powiedzieć mu, że nie da się tego naprawić. A nawet jeśli próbowali, to on i tak tego nie rozumiał.

–Hansol, wróć do swojego mieszkania– zaczął cicho brunet, słuchając niespokojnego oddechu po drugiej stronie słuchawki. Był uparty i to bardzo. Tak zawzięty by to wszystko naprawić. Tylko dlaczego dopiero wtedy, gdy było to niemożliwe?– Seungkwan jest bezpieczny, nie musisz sie martwić.

– Ale on jest moim chłopakiem.

Wracamy do punktu wyjścia? Do miejsca, gdzie Hansol nadal uważa, że nie zrobił nic złego, że to tylko mała kłótnia? Czy znowu zaczął myśleć, że Seungkwan tak po prostu do niego wróci, rzucając się mu na szyję i krzycząc miłosne wyznania.

Raczej nie w tym życiu.

Był twoim chłopakiem– nie chciał dłużej ciągnąć tej rozmowy, był  zmęczony ciągłymi pytaniami i bezsensownym powtarzaniem– Muszę już kończyć, do zobaczenia.

Piiiiib.

Połączenie zakończone, lecz pytanie Hansola nadal zostało bez odpowiedzi.

No cóż, wróci tu jutro.

___________
                                                              18:23

nieznany numer: seungkwan

nieznany numer: boo

nieznany numer: boo seungkwan

18:52

nieznany numer: kwannie

nieznany numer: kochanie

19:03

nieznany numer: jesteś w domu?

19:28

nieznany numer: tęsknię..

19:57

nieznany numer: proszę odpisz mi

*zostałeś zablokowany przez booseungkwan*

__________
nie spodziewajcie się że będzie często aktualizowane;DD

text me | | verkwanDonde viven las historias. Descúbrelo ahora