❁first hug ❁

2.8K 284 102
                                    

pierwszy rozdział opisowy💞

Michael przyszedł na miejsce spotkania dziesięć minut wcześniej. W dłoni trzymał bukiet, składający się z dwudziestu białych róż. Każda z nich oznaczała jeden tydzień, przez który ze sobą pisali. Jego dłonie lekko się trzęsły ze zdenerwowania. Po raz pierwszy zobaczy Luke'a. Po raz pierwszy będzie miał możliwość przytulenia go. Po raz pierwszy będzie mógł spojrzeć w te piękne niebieskie oczy, które miał możliwość widzieć tylko na zdjęciach. Dlatego teraz stresował się jak nigdy wcześniej.

Założył na siebie czarne jeansy i bluzę, której rękawy zakrywały mu dłonie. W jednej z nich trzymał telefon, na którym co chwila sprawdzał godzinę, by upewnić się ile czasu zostało mu do spotkania. Zamknął oczy i odetchnął głęboko, a gdy z powrotem je otworzył, zauważył małą postać zmierzającą w jego stronę. Już z daleka mógł stwierdzić, że to Luke. Jego Luke.

Chłopak natychmiast podniósł się z ławki, na której siedział i ruszył w stronę blondwłosego chłopca. Luke miał ma sobie czarne spodnie i lawendowy sweterek, który odsłaniał jego obojczyki i Mike mógł przysiąc, że totalnie zakochał się w jego wyglądzie. Blondyn był jeszcze ładniejszy niż na zdjęciach, o ile to w ogóle było możliwe.

–Cześć – zaczął niepewnie czerwonowłosy. Nagle poczuł drobne ramiona, które oplatają go w pasie i wtedy już wiedział, że Luke jest najlepszą osobą jaką poznał w życiu. Natychmiast odwzajemnił uścisk, głaszcząc lekko plecy chłopaka.

– To dla ciebie, kwiatowy chłopcze – uśmiechnął się lekko, wręczając blondynowi bukiet róż. – Każdy z tych kwiatów oznacza tydzień, przez który się znamy, a dzisiaj mija dokładnie dwadzieścia tygodni.

Luke drżącymi rękami wziął prezent, a po jego policzkach zaczęły spływać łzy.

–Hej, nie płacz, Lulu – Mike delikatnie starł mokre ślady ze skóry chłopca.

–To jest takie kochane, Miki. Ja wiem, że możesz uznać mnie za mazgaja, ale naprawdę nikt nigdy nie zrobił dla mnie czegoś takiego – powiedział, ponownie wtulając się w tors starszego. – Dziękuję.

–Nie ma za co, Lukey – wplótł palce we włosy chłopaka, lekko masując przy tym jego skórę głowy. Miał wrażenie, że zaraz sam się popłacze.

–Może pójdziemy na się przejść, co ty na to? – zapytał Michael, gdy obaj trochę ochłonęli.

–T-tak, chodźmy – mruknął Luke, łącząc swoją dłoń z tą należącą do czerwonowłosego.

I mimo iż spotkali się po raz pierwszy, obaj uważali, że to co robią jest jak najbardziej w porządku.

od razu zaznaczę, że raczej nie będzie tu scen seksu, bo nie umiem takowych pisać, ale jeśli będziecie chcieli to spróbuję coś wymyślić

❁flower boy; muke❁✔️Where stories live. Discover now