Dzień 1

117 7 0
                                    


Po wejściu do budy stwierdziłam że i tak czy siak lud powita mnie krzykami i obrażaniem, dlatego byłam już przygotowana! Między innymi spakowałam NAJcięższe książki (nie zważając na plan lekcji ale zresztą ja tak zawsze robie) no i tym razem Danielek dostał wpierdol od plecaka już go nie kopnie skurwiel. Weszłam na góre (DAM DAM DAAAAAM) I oczywiście rutyna:

- Siema Sowa

- Spieeeerddalaj

- A kulturarniej nie można?

- No prosze cię kurwa spieeerdalaj.


I tak zostałam nagrodzona uwagą dzienniczka.



Lekcja Polaka: Diabeł wcielony

Na lekcji Słup postanowiła rozkręcić temat patologi w domu, i zaczeły się głupie pytania dotyczące: Czy nasz stary chla? Czy matka bije? Itp. oczywiście nuda na lekcji gwarantowana więc Marti zamienia się w poete i tworzy fraszkę

Patologia w naszym domu.

Nikt nie zazna tu spokoju.

Ojciec wraca najebany,

nasza stara zmywa gary.

Ojciec rucha ją zdyszany


I beka na całym forum, zostałam sławna na te pare minut choć i tak po dniu to mineło


Po powrocie ze szkoły czekało mnie jedno

Tortury

Katorga

Czyli znane każdemu (DAM DAM DAAAAAM) PRACA DOMOWA!

Oczywiście stara nie wierzy że nic nie mamy zadane i kurwa każe odrabiać to co nie trzeba i dostaje opierdol w szkole. Po katorgach zaczął się dzień wolny. A jak spędzam dni wolne?

1. Wstaje

2. Siadam na Hułałeja

3. Wychodzę na dwór

4. Nawalam na komputerze

5. Kładę się spać

6. Do rana napierdalam na Hułałeju

7. Wstaje rano zadowolona (czujesz ten sarkazm)

 Jej nie mogę się doczekać poprawy z histy, najgorsze że to dyrektorka prowadzi historie a jak jebnie w stół to cisza na morzu. Nawalając e Fnaf'a i Transformice zauważyłam że gry w które gram są rakowe więc pora kupić coś nowego na Steamie. Wkurw na koniec 

Z pamiętnika... pewnego debila :DWhere stories live. Discover now