Rozdział 25- Magia Bezróżdżkowa

727 28 2
                                    

PODWIŇ RĘKAW- powiedziałam wściekła jak i rozpaczona.
-Po co ci moja ręka? - powiedziała widocznie zbita z tropu.
-Podwiń ten cholerny rękaw! - powiedziałam wściekła...
Emily podwineła rękaw i zobaczyłam  MROCZNY ZNAK.
-Wiedziałam - wybiegłam pobiegłam do stawu. Chyba nie biegła za mną chciałam dotknąć wody sprawdzić czy jest ciepła. Nie wiem dlaczego to zrobiłam, ale dotknęłam. Momentalnie woda się zamroziła. Byłam przerażona jeszcze to w dodatku nie jest zima a już zamrożona woda.
-Jak ty to zrobiłaś?
-Na Merlina nie strasz mnie Hermiono- powiedziałam przestraszona.
-Przepraszam - powiedziała.
-Dobrze nic mi nie jest.
-Jak ty to zrobiłaś? - zapytała patrząc na wodę zamrożoną.
-Sama nie wiem gdy jestem samotna zamrażam wszystko co mam pod ręką, a gdy jestem radosna woda unika mojego dotyku.
-Powiedziałam z mieszanym uczuciami
-Idę do Dabledora - powiedziałam stanowczo dziewczyna pokiwała mi głową i poszła za mną. Znałam hasło więc weszłam bez problemu byłam przed drzwiami gabinetu.
-Powodzenia - powiedziała orzechowłosa.
-Dzięki- to było ostatnie słowo, które powiedziałam i zapukałam do dźwi gdy usłyszałam "Proszę". Weszłam do środka (nie będę opisywała gabinetu bo nam jak wygląda (zapomniałam)xd)
-Dzień dobry Dyrektorze - powiedziałam trochę spięta.
-Dzień dobry Susanno co cię do mnie sprowadza? - zapytał swoim potężnym, ale miłym głosem.
-Miałam dziwny sen - oznajmiłam po czym powiedziałam dyrektorowi wszystko co widziałam, w tym śnie. Wyrażenie się niezapokoił.
-Dziękuję, że mnie o tym powiadomiłaś - powiedział dyrektor spoglądając przez swoje okulary.
-Jest jeszcze jedno... - zaczełam.
-Tak?- zapytał.
-Dlaczego gdy jestem samotna lub smutna nie mogę dotknąć wody bo ona się zamraża? - powiedziałam zastanawiając się
-Możesz posiadać Magię Bezróżdżkową - powiedział zastanawiając się nad każdym słowem.
-Czy to możliwe?
-Tak masz śilną moc musisz panować nad nią albo skrzywdzisz siebie albo innych.
-Dziękuję dyrektorze ja juz pójdę dowidzenia - pożegnałam się z dyrektorem i poszłam na dziedziniec usiadłam sobie ktoś zakrył mi oczy. Odrazu poczułam te perfumy.
-Cedrik! - powiedziałam uradowana.
-Skąd wiedziałaś że to ja? - zapytał siadając obok mnie.
-Mam swój zmysł - zaśmiałam się po czym on tez się zaśmiał.
-Ciepło jest! - powiedziałam po czym uniósł  mnie jak pannę młodą i gdzieś najwyrażniej szedł. Ja objęłam tylko jego szyję przyczepiając się jak żepa, bałam się że, mnie puści.
-Gdzie my idziemy? - zapytałam.
-Ja idę- poprawił mnie.
-No dobrze to gdzie ty idziesz?
-Tam gdzie będzie najlepiej - odpowiedział lekko się uśmiechając.
-Proszę tylko nie mów mi tego co chcesz teraz zrobić.
-A jak powiem? - zapytał rozbawiony.
-To będziesz martwy - powiedziałam na co on się tylko roześmiał...
Chciałam was zaprosić do mojej nowej książki Pt. "Tajemnicza"

Dozobaczenia                                           QueenRawenclaw

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Dozobaczenia
                                           QueenRawenclaw

I nic nas nie rozłączy... //Cedrik Diggory Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz