- Dla kogo te gerbery? - spytała Amber patrząc na bruneta kładącego na ladzie śliczne, różowe gerbery.
- Moja mama dzisiaj przyjeżdża. Wiesz co oznaczą gerbery? - zapytał uśmiechając się.
- Dałeś mi je na naszej pierwszej randce, więc oczywiście je sprawdziłam i oznaczają radość ze spotkania - powiedziała pewna swojej odpowiedzi.
- Tak, ale niektórzy uważają, że również ,,sprawiasz świat piękniejszym" - powiedział układając ładnie kwiaty. - Przyniesiesz wstążkę?
- Pewnie, którą?
- Tą białą z górnej półki.
Amber nie była niska, więc nie obawiała się, że nie dosięgnie do najwyższej półki.
Stanęła na placach i ręką starała się wyszukać białą wstążkę. Nie znajdując jej podsunęła krzesełko i stanęła na nim.
- Harry, tu nie ma żadnej białej wstążki! - krzyknęła.
- Jak to nie ma? Na pewno tam jest - powiedział Harry wchodząc do pomieszczenia.
- No przecież widzę, że nie ma! - krzyknęła Amber odwracając się gwałtownie do tyłu.
Za gwałtownie. Straciła równowagę i wylądowała w ramionach chłopaka. Ich twarze znajdowały się bardzo blisko siebie, a ich oddechy przyspieszyły.
- Masz siwą rzęsę - powiedział cicho patrząc w jej oczy. - I cudowne oczy.
- Co? - spytała zdziwiona dziewczyna.
- Harry? Szukałam Cię. Oh! - do pomieszczenia weszła dorosła kobieta. - Ja może poczekam na ciebie przy ladzie, synku.
-:-:-:-:-:-:-:-:-:-:-
gerbery na prośbę himyloveishs
jeżeli chcecie przeczytać o jakiś kwiatach (mogą być takie, które już były) to piszcie śmiało
Miłego dnia!/Dobranoc!
NieznajomaCzarownica
xxxEDIT: jeżeli dostaliście kilka powiadomień to przepraszam, po prostu mój internet dziś świruje
YOU ARE READING
Flowers || h.s. ✔
FanfictionOn kochał kwiaty. Ona musiała nauczyć się ich znaczenia. -:-:-:- Opowiadanie zakończone.