Byłeś dla mnie inspiracją, bracie.

1.6K 124 3
                                    

-Puk puk-usłyszałam głos taty
-Tata!-powiedziałam
-Cześć, mam przerwę w lekcjach, więc pomyślałem, że chcesz pogadać.-powiedział
-Tak, chcę. Wiesz o czym, prawda?-odpowiedziałam
-Tak. Mama mi mówiła, że powiedziała ci o wszystkim, więc ja raczej nie mam nic do dodania. Mimo, że mój pobyt w szpitalu psychiatrycznym był przełomowym okresem mojego życia. Dużo się wtedy działo, ale nie tylko dobrego. Zrobię wszystko żebyś tam nie trafiła. -powiedział po czym chwycił moją dłoń.
-A jeśli dla mnie to też będzie przełomowy moment?-zapytałam
-Nie będzie. Miłość miłością, ale niekoniecznie zdarzy się tam coś dobrego. Widziałem tam tyle złego, że nie chcę pozwolić abyś ty też to widziała-powiedział
-To było prawie 30 lat temu...tato. Teraz są większe zabezpieczenia, ulepszenia. Wszystko jest nowocześniejsze. Nawet metody leczenia chorych-powiedziałam.
-To nie ma znaczenia Sara. Leczenia to tylko 1/2 tych wszystkich złych rzeczy.-powiedział
-O czym ty mówisz? Leki to złe rzeczy. Przecież one pomagają-powiedziałam
-Człowiek po lekach jakie się dostaje staję się inny. Teraz widzisz go po czym dają mu lek i śpi cały dzień. Tak się właśnie robi w szpitalach psychiatrycznym. Nie ma wariata nie ma problemu. Przemycenie żyletki to naprawdę bardzo łatwa rzecz. Zresztą ja znajdowałem żyletki, sznury i takie inne na strychu. Dziwne uczucie trzymać sznur na którym powiesił się twój kumpel-powiedział
-Cześć!-usłyszeliśmy, a w drzwiach pojawił się James.
-Teraz sobie pogadaj z bratem. Ja muszę lecieć. Pa, kocham cię-powiedział po czym wyszedł.
-Siadaj, mój gościu-powiedziałam do brata patrzącego się na mnie z końca sali
-Przyszedłem tylko na chwilę. Za godzinę mam ćwiczenia, a wieczorem muszę się uczyć na kolokwium.
-Ważne, że jesteś-odpowiedziałam.
Siedzieliśmy w ciszy kiedy zobaczyłam , że James siedzi zestresowany.
-Stresujesz się?-zapytałam
-Nie, dlaczego?-zapytał nerwowo
-Przecież widzę, że nie jest jak dawniej-odpowiedziałam-Wcześniej mówiliśmy sobie wszystko. Zawsze czuliśmy się swobodnie i dobrze w swoim towarzystwie, a teraz boisz się zapytać dlaczego to zrobiłam, dlaczego tak jest?-zapytałam
-Sara, nigdy nie będzie jak wcześniej. Nie miałem tu przychodzić. Mama mnie namówiła, bo powiedziała, że jedyne czego teraz potrzebujesz to ludzi. Ale ja nie wiem jak mam z tobą rozmawiać. Myślałem, że cię znam, ale myliłem się-powiedział. Patrzyłam na niego ze łzami w oczach. James to mój najlepszy przyjaciel. Zawsze mnie bronił w szkole jak byliśmy w podstawówce, jeśli jakiś jego kolega mi dokuczał. Potem w starszych klasach zawsze mi pomagał z lekcjami. Zawsze był bardzo inteligentny. Czasami zdarzały się między nami sprzeczki, kłótnie, ale zawsze się godziliśmy. Od najmłodszych lat był dla mnie inspiracją. Nigdy nie miałam takiego przyjaciela. Kocham go najbardziej na całym świecie. Kocham go jak brata, przyjaciela, wroga, lokatora, obrońcę...jeden człowiek, a potrafił sprawić, że zawsze czułam się bezpieczna, gdy czegoś nie umiałam wiedziałam, że James mnie tego nauczy, gdy się kłóciliśmy potrafiłam go nienawidzić, ale za chwilę znowu kochałam go jakby nigdy nic się nie stało. Wciąż kocham swojego brata jakby nic się nie stało.
-James, znamy się 18 lat. Jesteś najważniejszą osobą w moim życiu, jesteś moim bratem do cholery! I nie wiesz jak ze mną rozmawiać...?Fakt, popełniłam błąd, ale dlaczego go popełniłam? Nie widzisz w tym też swojej winy? Siedziałam w tym szpitalu sama, bo nikomu się nie chciało do mnie przyjść i odwiedzić-powiedziałam
-Nawet nie wiesz jak bardzo chciałem do ciebie przyjść. Nawet nie wiesz jak bardzo mi ciebie brakowało, brakuje. Sara, nawet nie wiesz jak ja cię kocham, siostro. Nie zapomniałem, że znamy się 18 lat i, że jesteś moją małą, mądrą, zabawną, piękną siostrą. Nie zapomniałem ile razem przeszliśmy. Wciąż pamiętam, ale nie rozumiem, dlaczego mi nic nie powiedziałaś skoro przez te 18 lat mówiłaś mi więcej niż mamie, przyjaciółce...nie rozumiem.
------•------•-------•-------•----------•
Hej!
Jak się podoba rozdział? 💕
Piszcie w komentarzach😏❣️
Kolejny dopiero pod koniec tygodnia😕🤷🏼‍♀️
Do następnego!🍂

WspomnienieWhere stories live. Discover now