Co spowodowało wasz związek?
To było trudne do ogarnięcia xD opowiem wam teraz historie życia więc;
Byłam sobie taka ja i ona. Przyszłyśmy sobie rok temu do takiego gimnazjum i byłyśmy w innych klasach. Mijałyśmy sie czasem na przerwach. Poznali nas nasi starsi przyjaciele a kiedy ją zobaczyłam to było takie;
" *-* OMAGAHOMAGAHJAKAUROCZAOMAGAH" już mi sie w sumie podobała xD ekhem dalej.
Jak wracałam do domu to było takie "nie nie moge mieć innej orientacji" "nie moge kochać dziewczyny to niewłaściwe" "ona pewnie i tak widzi mnie tylko jako przyjaciółke a mi przejdzie pewnie" olałam to połowicznie z nadzieją że przejdzie i nie uwieżycie!
.
.
.
Nie przeszło! : DI w szkole tak chodziłyśmy ja mówiłam do niej "Senpai" ona to wpół ignorowała meh.
W końcu był przełom w moim życiu było takie "Aaa pierdole to moge zakochać się w dziewczynie! O!"
Potem pytałam ją chyba o orientacje secualną żeby jak by co nie niszczyć przyjaźni.👌I tak rok szkolny mijał NO I NADSZEDŁ SYLWESTER!!
Ona siedziała u siebie w domu ja u siebie no i ten...przesadziła z alkoholem (mój mały pijak hehe❤) ja byłam w pół najebana w pół trzeźwa heeeh nom i tak sobie pisałyśmy. Ja rzuciłam nagle takie "wiesz..jak o północy się kogoś pocałuje ma go się na następny rok" ją to chyba nie obchodziło ale potem napisałam że chciałabym ją pocałować.
I tak godziny mijały wybiła pwybiłai nasza konwersacja(?) na messengerze wyglądała tak;
Ja: *kiss*
Ona: *kiss*
Ja: Teraz mam cię na kolejny cały rok <3
Ona: X3I to było miej wiecej coś takiego. Pisałam jej chyba pare razy że ją kocham...ee nie pamietam xD no i poszłyśmy spać o 3 w nocy...poszłam spać bo ona poszła...wstajemy rano i ona miała kaca xD i o ile dobrze pamiętam ona pytała się czy coś się działo. Ja takie.. "Em...nie nic spokojnie niv ciekawego" upierała się to eysłałam jej screeny (nie chciało jej sie szukać) i na tych screenach było jak pisze jej kocham cię itp ekhem i ja geniusz broniłam to tym "ehehe ^^"" byłyśmy pijane zdarza się" iiii potem pomiędzy czternastą a piętnastą powiedziałam sobie "pierdole! Musze jej powiedzieć poprostu muszę " zajebiście bardzo się trzęsłam i stresowałam bo zawsze mnie odrzucali. I to było takie;
Ja: em..musze ci coś powiedzieć
Ona: nom?
Ja: em... (Tu sie na minute zacięłam)
Bo ten... Ja
...(tu westchnęłam głośno)
Kocham Cię ❤Wyświetlała i nie odpisywała tak w zakresie 5-10 minut
W końcu odpisała mi tym samym przez co darłam się i skakałam ze szczęścia w swoim pokoju. Umówiłyśmy się na piętnastą na mieście...no iii....tak to miej więcej wyglądało.. (Wiem strasznie to powariowane itp xD)Była wtedy bardzo nieśmiała a ja nie byłam tak odważna(?) jak teraz..no ale paczajcie! Idało się! ;3
No to ten ja żegnam do jutra! ^^