PIĘĆ

1.4K 44 11
                                    

Przewracasz się na prawy bok i wzdychasz głośno. Z nieznanych Ci dotąd przyczyn nie możesz zawitać do krainy Morfeusza, co powoli zaczyna Cię już irytować. Jedna z nich przychodzi Ci na myśl, ale szybko starasz się ją odrzucić. Nie chcesz jej nawet rozpatrzeć. Przecież to niemożliwe by powodem Twojej bezsenności był błękitnooki brunet. A raczej sposób w jaki go potraktowałaś. Nie możesz mieć wyrzutów sumienia. Może i posiadasz w sobie resztki uczuć, ale twierdzisz, że zasługuje na takie traktowanie. Zdecydowanie jak dla Ciebie jest zbyt nachalny. A może to Ty jesteś zbyt zamknięta w sobie na nowe znajomości? Tomek chciał jedynie zyskać Twój numer telefonu, aby podtrzymać kontakt, poznać Cię bliżej. Ty jednak jak zawsze musiałaś go od siebie odepchnąć, jak każdego przedstawiciela płci przeciwnej, od czasu wypadku Damiana. Oblałaś go kubłem lodowatej wody, kiedy on tak naprawdę chciał dla Ciebie dobrze. Chciał przywrócić w tobie pokłady radości. Wiedział, że kiedyś byłaś inna, po mimo faktu, że Cię nie znał. Przymykasz powieki i starasz się pozbyć kołaczących w Twojej głowie myśli. Nic z tego. Nadal czujesz się podle, a moment, w którym Fornal zatrzymuje Cię przed budynkiem knajpy non stop odtwarzany zostaje w Twoim umyśle, po mimo Twoich sprzeciwów. Zirytowana uderzasz dłonią uformowaną w pieść w miękką pierzynę i zdajesz sobie sprawę, że tej nocy nie zaśniesz jeszcze długo. Nagle do Twoich uszu dociera skrzypniecie drzwi, a następnie odgłos kroków. Natychmiast otwierasz oczy i skierowujesz swój wzrok w stronę drzwi. Wnętrze Twojej sypialni wypełnia mrok, a jedyne i niewielkie źródło jasności to przedzierający przez granatowe, wypełnione gwiazdami niebo księżyc. Takie stężenie światła wystarczy Ci, aby w sylwetce podążającej w kierunku Twojego łóżka rozpoznać blondynkę.

-Tomek mi wszystko opowiedział.-przerywa panującą w pomieszczeniu ciszę.-Dlaczego go tak potraktowałaś?-unosi pytająco brew, opadając na róg materaca.

-Mam wyrzuty sumienia, okay?! -odpierasz, podnosząc ton głosu.

-Nie odpowiedziałaś na moje pytanie.-rzuca twardo Wasilewska, nawiązując z Tobą kontakt wzrokowy.

-Mam blokadę.

-Przed czym, do cholery?! Tomek to świetny facet i na pewno nie ma względem Ciebie złych celów. On nie chce się z Tobą związywać na całe życie. Chce Cię tylko poznać.-stara Ci się przetłumaczyć przyjaciółka.

-Czy Ty nie rozumiesz, że to nie jest takie łatwe? Już nigdy nie spojrzę na żadnego faceta tak samo jak na Damiana.

-Spojrzysz.-wypowiada pewnie.-Zobaczysz. Musisz tylko zostawić przeszłość za sobą, a przede wszystkim dać szansę na zbliżenie Fornalowi. -posyła Ci łagodny uśmiech.

Prychasz pod nosem. Nie ma pojęcia co czujesz. Nigdy nie straciła tak bliskiej osoby. To nie jej świat runął jednego dnia, podczas momentu. Tej pieprzonej sekundy. Nie będziesz dla siatkarza łatwym obiektem. Nie zamierzasz ulegać jego urokowi osobistemu. Będzie musiał się nieźle natrudzić, aby zyskać Twoje zaufanie. Nadal nie zmieniasz swojego nastawienia wobec niego. Żyłaś bez facetów w swoim życiu do tej pory, także teraz też żaden nie jest ci potrzebny. Dziewczyna muska Twój policzek ustami i życzy Ci dobrej nocy, po czym opuszcza Twoje cztery kąty. Ty natomiast przymykasz powieki i przykładasz twarz do miękkiej powierzchni poduszki. Tym razem sen przychodzi do Ciebie ekstremalnie.

***

Wyciągasz się najbardziej jak tylko to możliwe i podbijasz jedną z ostatnich piłek treningu przedramieniem, utrzymując ją w grze. Słyszysz padające z ust trenera słowa pochwały i mimowolnie kąciki Twoich ust wzbijają się na wyżyny. Po mimo młodego wieku w Radomiu naprawdę czujesz się doceniany. Odwracasz się na pięcie i obserwujesz jak Droszyński wypuszcza żółto-niebieską Mikasę z palców, dogrywając ją do prawego skrzydła. Ziobrowski w samą porę wznosi się kilka metrów nad parkietem i plasuje piłkę w boisku, uderzając w nią nadgarstkiem. Uradowany podbiegasz do niego i mierzysz jego blond włosy, szczerząc się głupio.

Uwięziona II Tomek Fornal Where stories live. Discover now