«0»

265 23 5
                                    

Po ciemnym pomieszczeniu unosił się zapach alkoholu.
Siedzący w skórzanym fotelu Kemurinu spojrzał lekko zaniepokojony na dłoń, która znajdowała się na twarzy jego rozmówcy. Chłopak im dłużej rozmyślał nad kończyną, tym bardziej pragnął jak najszybciej uciec z tego pomieszczenia.
- Przyjmujesz zlecenie? - przemyślenia chłopaka przerwał lekko zachrypnięty głoś miętowowłosego.
- Ttak... - zająkał się lekko. Kropla zimnego potu przebiegła chłopakowi po skroni.
- Świetnie. Wynagrodzenie wraz z umową zostanie wpłacone jeszcze dzisiaj. Pamiętaj tylko... - Shigaraki pochylił się do przody przybliżając twarz do Kemurinu. - Porzucisz zlecenie; tracisz życie. Nie zdobędziesz informacji w ciągu dwóch miesięcy; umierasz. Potkniesz się lub zaczniesz zawadzać; zostaniesz usunięty.
W oczach chłopaka zaczęły pojawiać się pierwsze oznaki strachu. Pies zaczął już panikować. Zaczął krzyczeć w myślach i wyklinać swoją egzystencję oraz obrzucać siebie różnymi przekleństwami w różnych językach; od francuskiego zaczynając, kończąc na tajskim. "Idioto, jak mogłeś wpakować się w takie gówno?!" krzyczał wewnętrznie.
Po chwili jednak uspokoił się całkowicie. Zamknął na chwilę oczy i wypuścił powietrze z płuc.
- Rozumiem - odparł bez nutki zawahania. - Liczę na owocną współpracę - dodał po czym wstał, ukłonił się i opuścił stary budynek.
- Czyli moim aktualnym celem jest Izuku Midoriya... - szepnął do siebie zamieniając się w dym i znikając.


»«»«»«»«
Wybaczcie, że takie krótkie! Normalny rozdział pojawi się za maks. 5 h!

Inu -pies
Kemuri -dym
Imię bohatera pochodzi od jego quirk

Dobry piesek - bnha fanfiction (Porzucone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz