3. Zastrzelił ją.

63 3 0
                                    

  - Złamałeś nogę w pogoni za bandytą? - zdziwiłam się, po czym wybuchnęłam niepohamowanym śmiechem. - Prawdziwy bohater z ciebie.

  - To wcale nie koniec. - Alan spojrzał na mnie z dumą. - Podczas gonitwy za złodziejem całą uwagę skupiłem na każdym szczególe w jego wyglądzie. I to w sumiw dlatego spadłem z tego krawężnika. Ale opłacało się.

  - Nie mogę uwierzyć, że poświęciłeś własną nogę dla dobra innych. - Odparłam z sarkazmem.

  - Nie tylko nogę. Zgubiłem wtedy telefon.

  Nie mogłam powstrzymać się od śmiechu.

  - Wzięli mnie za świadka. - Reed kontynuował opowieść, nie zwracając uwagi na moje zachowanie. - Na szczęście zapamiętałem faceta i mogłem go dokładnie opisać. Jego koszulkę, tatuaż na lewej ręce. To był wąż duszący lwa.

  Zaciekawiło mnie to. Może wydawać się to dziwne, ale wbrew pozorom ten obraz ma przesłanie. Siła nie może równać się sprytowi. Osoba przebiegła jest mocniejsza niż ta z potęgą fizyczną.

  -…policjanci od razu domyślili się, o kim mówiłem. - Potrząsnęłam głową i ponownie spojrzałam na Alana. - Gdy pokazali mi jego zdjęcie w bazie danych, momentalnie go poznałem. Okazał się być znanym złodziejem, który włamał się do kilkunastu domów w okolicy, gdzie mieszkałem.

  - Założę się, że cała ulica, wszystkie sąsiadki, nazwali cię bohaterem i przez jakiś czas byłeś tematem ich rozmów. Czyż nie tak?

  - A żebyś wiedziała, że tak było. - Odparł zadowolony. - Mogłem się nazywać najodważniejszym nastolatkiem w mieście. - Uniósł się z krzesła. Wyobraziłam sobie dumnego i dostojnego lwa, którego przypominał mi teraz Alan, oraz sprytną kobrę, która atakuje go w ułamku sekundy. Lew rozpływa się pod ciałem węża.

  - Uwierzysz, że ja również byłam świadkiem przestępstwa? I to wielokrotnie.

  - Mów dalej.

  - Miałam naprawdę mnóstwo przygód z bandytami. Nie żebym się z nimi zadawała, ale było mi dane spotkać ich kilka razy...

  - Zakochana w bandycie. - Przerwał mi chłopak.

  Przed oczami zobaczyłam obraz Eggsy'ego włamującego się do mojego ogródka, kiedy to pierwszy raz się poznaliśmy. Czyżby Alan czytał mi w myślach?

  - Biografia nastolatki, której dane było się zetknąć z przestępstwami.

  - Zbieraj informację. Napiszesz tę książkę. Gdy stanę się sławna, nie będę miała na to czasu, a ty jako mój partner policyjny, dostaniesz ten zaszczyt napisania mojej biografii.

  - Zaczekaj, wyciągnę dyktafon.

  Uśmiechnęłam się.

  - Moja historia nie jest taka piękna jak twoja. Zawiera o wiele więcej grozy. Byłam zakładniczką w napadzie na centrum handlowe. Robiłam zakupy. Nagle usłyszałam hałas. Zapanowała panika. Kamery zostały wyłączone, tak samo jak automatyczne drzwi, akurat wtedy, gdy zmierzałam do wyjścia.

  Reed nic nie mówił. Po prostu siedział i słuchał tego, co mówiłam. Na jego twarzy malował się niepokój, strach i zaciekawienie. Milczałam przez chwilę. Wspomnienie tych tragicznych wydarzeń były dla mnie okropne. Poczułam dreszcze i przerażenie. Jakbym znowu znalazła się na miejscu przestępstwa.

  - Nie musisz mi tego mówić. - Usłyszałam nagle Alana. - To musi być dla ciebie ciężkie.

  Otrząsnęłam się i postanowiłam kontynuować.

Nastoletni Detektywi 2Where stories live. Discover now