3 On

59 6 6
                                    

Następnego dnia kupiłam wszystko co trzeba, zaczęłam wszystko myć i itp cały tydzień minął mi na pracach porządkowych i chodzenia do sklepów, co jakiś czas ładowałem też telefon u pani Nowackiej . Właściwie na tym spędziłam cały miesiąc ,w miarę ogarnęłam wszystko i przynajmniej miałam już łóżko itp.Dzisiaj jest 14 .12 .2017 i dzisiaj rano wydarzyło się coś bardzo dziwnego . Weszłam do łazienki i przejrzałam się w lustrze a w nim oprócz swojej postaci ujrzałam za sobą czarną postać obejrzałam się za siebie ale nic nie zauważyłam ,nie wiem czemu zignorowałam to lecz teraz jak o tym myślę przeraża mnie ten fakt . Takich incydentów było jeszcze parę, ale zamiast czarnej postaci nie raz widziałam sznur albo krew lub słyszałam odgłos płaczu. Przybita postanowiłam pójść do pani Nowackiej. Przez te prawie 2 miesiące bardzo się polubiliśmy, byłyśmy jak najlepsze psiapsiółki. Zapukałam i weszłam ,oglądała właśnie telewizję
- Witam!
-cześć! Co tam?
-A szkoda gadać!
-aż tak Źle?
-tak
-co się stało?
- widziałam w lustrze w łazience czarną postać ,krew sznur i słyszałam płacz
-czyli przyszedł
-co?
-nic,wiesz muszę na chwilę wyjść
-dobrze,do widzenia
-do widzenia Roxi
Kobieta zachowywała się dziwnie, ale zignorowałam to do czasu gdy nie zaczęły się dziać jeszcze dziwniejsze rzeczy niż gościu krew itp rzeczy w moim lustrze. Pewnego dnia ,a właściwie już wieczorem wcześniej położyłam się spać gdy tylko usnęłam przyśnił mi się ten człowiek z lustra od razu się obudziłam, serce waliło mi jak młot ,byłam zalana potem, zegar wskazywał 24 :00 ,uspokoiłam się trochę napiłam się wody i próbowałam zasnąć niestety nie udało mi się to ponieważ przeciąg powodował trzaskanie drzwi od łazienki, przynajmniej na początku tak myślałam ,wyszłam na korytarz żeby iść zamknąć drzwi i stanęłam jak wryta na podłodze były ślady krwi prowadzące do łazienki . Odgłos nadal mi towarzyszył lecz drzwi były zamknięte ,wdarłam się na cały głos, szarpnęła drzwi i zobaczyłam" go". Czarna postać Złapała mnie I niosła w stronę okna. "ON" był zakrwawiony z sznurem na szyi. Postawił mnie na ziemi agle poczułam straszny ból w całym ciele i nagle straciłam przytomność.
××××××××××××××××××××××××××××××××
Kiedy ją Odzyskałam wszystko wyglądało normalnie, łazienka też, była jakoś 8:00 nad ranem, ale pani Nowacka wstaję wcześnie rano więc poszłam do niej odrazu ,spytałam się czy słyszała moje krzyki ;mówiła że nie ale później powiedziała:
-słuchaj,wiem co się dzieje u ciebie w domu
-co?
Zapytałam szybko.
-nie mogę Ci powiedzieć
-ale...
-dziecko,jeszcze nie czas,sama się pomyślisz,ale obiecaj mi że się nie wyprowadzisz
W jej oczach widziałam zarazem strach jak i nadzieję,ale była pewna swoich słów
-ok
-obiecaj!
-obiecuję
Wyszłam właśnie z jej domu ,długo analizowałam wszystko, poszłam się ubrać i uczesać miałam, zamiar iść do biblioteki i poszukać czegoś w archiwach .Najpierw zadzwoniłam do pani Nowackiej i spytałam się gdzie iść gdy już się dowiedziałam ruszyłam do biblioteki ,sięgnęłam po książkę z gazetami od razu trafiłam na głośne artykuł jednak dziwne było to że gazety było tylko pół. Na górze był napis "Psychicznie chory Powiesił się w kamienicy na ul Mendelejewa 10/4 " to na pewno nasza Kamienica, co prawda teraz ulica nazywa się inaczej ale numer domu i mieszkania jest ten sam ,kamienica w tym mieście jest tylko jedna więc ....Boże w moim mieszkaniu powiesił się człowiek! Szybko zemdlałam ,nie wiem co się dzieje, słyszałam głosy ludzi ale byłam zbyt słaba żeby coś odpowiedzieć mówili że znów się zaczęło ciekawe o co im chodzi?
😀😀😀😀😀😀😀😀😀😀😀😀😀😀😀
(Hej,mam nadzieję że rozdział wam się podoba,przepraszam za orto. Do napisania pa pa.)
😀😀😀😀😀😀😀😀😀😀😀😀😀😀😀

Wisielec(zakończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz