Brad - Tego dnia nic ci się nie udawało. NIC.
Chodziłaś wkurzona na swojego szefa, przyjaciółkę, a wreszcie na nieznajomego, który ochlapał cię wodą z kałuży od pasa w dół, kiedy wracałaś do domu. Urwałaś się szybciej z pracy, ponieważ nie mogłaś dłużej wytrzymać towarzystwa współpracowników i postanowiłaś skończyć wszystko wieczorem.
Otworzyłaś drzwi mieszkania, po czym położyłaś się na kanapie, nie zaprzątając sobie nawet głowy zdjęciem płaszcza czy butów.
Po chwili usłyszałaś, że ktoś wchodzi do waszego mieszkania. Brad? - pomyślałaś. Było trochę za wcześnie na powrót twojego chłopaka, dlatego zmarszczyłaś brwi, lecz się nie ruszałaś. Kilka sekund później w progu pokoju pojawił się Simpson niosący z pięć siatek o niezidentyfikowanej zawartości. Kiedy cię zobaczył, upuścił wszystko na podłogę i zrobił przerażoną minę.
- Co ty tu robisz? - zapytał z paniką w głosie.
- Wróciłam wcześniej do domu, bo chciałam zjeść z tobą obiad. - Skrzyżowałaś ręce na piersi. - Coś jest nie tak?
- Nie, nie przejmuj się tym.
Kłamał. Po raz pierwszy wiedziałaś, że kłamał. Wyszłaś z salonu i skierowałaś się do sypialni, po czym zatrzasnęłaś za sobą drzwi i padłaś na łóżko.
Nie zorientowałaś się, że Bradley wszedł do pokoju, zanim nie powiedział:
- Nie mam pojęcia, przez kogo masz taki zły humor, ale zabiję go.
Podniosłaś wzrok znad poduszki, aby zobaczyć Brada klęczącego przed tobą z pudełkiem w prawej dłoni.
- Chciałem z tym poczekać do wieczora, ale... Wyjdziesz za mnie, [t/i]?
Uśmiechnęłaś się słabo, a twoje oczy stały się podejrzanie wilgotne.
- W najśmielszych snach nie spodziewałam się, że te słowa kiedykolwiek padną z twoich ust.
Brunet potrząsnął głową.
- Trust me, zanim poznałem ciebie, też się nie spodziewałem, że kiedykolwiek to powiem.
Po czym dodał szeptem:
- Kolano mi drętwieje, zdecyduj się, proszę.
- Tak, oczywiście, że tak! Chcesz mi teraz powiedzieć, co miałeś w tych siatkach?
- A, to miała być wielka niespodzianka. W jednej są kwiaty, w jednej jedzenie na wieczór, bo już zaprosiłem chłopaków...
Uderzyłaś go pięścią w ramię.
- Czyli co, nie bałeś się, że odmówię?
- Raczej wolałem nie myśleć o tym, co zrobię, jeśli powiesz 'nie' - roześmiał się twój narzeczony.
James - To był ostatni dzień waszych wakacji.
Obudziłaś się w pięknej, białej, czystej i pachnącej pościeli. Pewnie świeżo wymieniona. "Mieszkaliście" w hotelu już dwa tygodnie, więc nie zdziwiłaś się zbytnio. Tym, co najbardziej cię zaskoczyło, była nieobecność Jamesa. Zazwyczaj spał dłużej od ciebie.
Na stoliczku nocnym zauważyłaś kartkę, więc szybko wzięłaś ją do rąk i sprawdziłaś jej treść.
Przy basenie
Aha? To wszystko? - pomyślałaś. Mimowolnie zaczęłaś wstawać, ponieważ James rozbudził twoją ciekawość i chciałaś wiedzieć, co znajduje się przy basenie.
ВЫ ЧИТАЕТЕ
💫 Preferencje • The Vamps 💫
Фанфикшн✨w której to historii możesz żyć swoim wymarzonym życiem z członkami zespołu the vamps✨
