~Rozdział 1~

42 3 1
                                    

Niby dzień jak codzień.. jest 7:00 a ja właśnie wstałam, mamy dzisiaj środę i piękny wakacyjny poranek. Wstając przeciągnęłam się a pod tym wpływem koście zaczęły mimowolnie strzelać. Podeszłam do swojej szafy i wyciągnęłam czarne spodenki, białą bluzkę na ramiączkach, którą wpuściłam lekko do spodni i do tego czarno-białe conversy. Więc może teraz coś o sobie.. Nazywam się Emily Clifford i jestem siostrą Michael'a Clifford'a, nie wiem jak teraz wygląda, uciekł gdy miał 13 lat i więcej nie widziałam go już nigdy.. obiecał że wróci i czekam te jebane 6 lat w nadziei na mojego kochanego brata, który jest dla mnie najważniejszy. Moja matka jest z zawodu stewardessą przez co nie ma jej ciągle w domu bo podróżuje, ewentualnie jakieś delegacje, a ojciec.. jest bezrobotny i tylko kasyna mu w głowie, a jak matki nie ma to sprowadza sobie koleżków do domu, którzy się próbują do mnie dobierać. Cudowna rodzinka nieprawdaż? Kocham moją mame ale się oddaliłyśmy a na brata wciąż liczę, że wyciągnie mnie z tego piekła.. Zeszłam właśnie na dół, matka w pracy ojciec pewnie się szlaja po kasynach jak zwykle, biorę pośpiesznie torbę do której pakuje telefon, klucze i portfel z oszczędnościami, których mówiąc szczerze nie jest za wiele. Jestem umówiona z przyjaciółką w parku, właśnie widzę jak idzie w moją stronę uśmiechając się ciepło.

-Cześć Emi- powiedziała przytulając mnie do siebie.

-Hej Melissa- odpowiedziałam oddając uścisk.

-Jak się trzymasz?- spytała mnie wlepiając troskliwe spojrzenie, a ja spuszczam wzrok- Znowu znajomi ojca?

-Tak.. Mel ja...ja już nie daje powoli rady rozumiesz?- powiedziałam cicho łkając.

-Proszę cię skarbie dasz radę wierze w Ciebie.. na pewno wróci skoro obiecał..- powiedziała gładząc moje ramie pokrzepiająco wymuszając swój uśmiech.

-Ja.. na to t..tak bardzo licze..- wybuchłam histerycznym płaczem a po chwili znalazłam się w objęciach przyjaciółki. 

-Spokojnie, poczekaj mam w torebce tusz, nawet się nie pomalowałaś nim dzisiaj- uśmiechnęła się i poprawiła mi lekko humor, nie lubie się mocno malować więc wystarczy tusz i odrobina korektoru.

-Dziękuję jesteś najlepsza- powiedziałam odwzajemniając uśmiech.

-A teraz może na jakąś kawę do Starbucks'a ?- spytała klaszcząc w dłonie jak dziecko które cieszy się z nowej zabawki.

-No dobrze- powiedziałam śmiejąc się i ruszyłyśmy w stronę naszego miejsca docelowego.

~Zmiana czasu~

Była już godzina 20 i szłam w stronę domu, lecz zostało mi 30 minut drogi i postanowiłam ją skrócić i weszłam w ciemną uliczke. Przyspieszyłam kroku, nie chciałam tu być..

Nagle usłyszałam jak ktoś biegnie w moją stronę co ja też po chwili uczyniam i zaczynam biec.

Zwalniam gdy brakuje mi już tchu, i nagle ktoś podcina mi nogi a ja upadam.

-Haha twój braciszek myślał że jak ucieknie od problemów to że cie nie znajde i nie spłacisz za niego długu? Oj naiwny był...

-Nie mów tak o nim! I zostaw mnie w spokoju!- byłam przerażona i zerwałam się do biegu, lecz ten facet złapał mnie w tali nawracając do wcześniejszego miejsca i przypierając mnie do ściany.

-Czyżby?- powiedział z perfidnym uśmiechem błądząc ręką po moim ciele, która znajdowała się na moim udzie, później coraz wyżej a z oczu zaczęły mi lecieć łzy.

-P..prosze z..zostaw mnie..- powiedziałam przez płacz, nagle poczułam że mnie puścił a ktoś, powalił go na ziemie.. tą osobą był Luke.. o mój boże... to Luke! Zniknął wtedy razem z moim bratem, Ashton'em i Calum'em, od zawsze mi się podobał...

-O jezu Luke!- wykrzyczałam przez płacz a ten wziął mnie w swoje ramiona.

-Cześć słonko, nareszcie będziesz z nami- powiedział całując moje czoło.

-Ale jak to?- spytałam zaskoczona, nagle zza zakrętu wyszedł Ash, Cal a za nimi mój brat.. teraz rycze jak jakaś wariatka i podbiegam do niego rzucając się mu na szyje, po czym znajduje się w jego szczelnym uścisku.

-Emi skarbie.. tak tęskniłem, szukałem aż cię znalazłem- powiedział a ja poczułam że też płacze..

Na końcu przytulas z Cal'em i Ash'em po czym odjechaliśmy ich autem gdzie zawieźli mnie do mojego rodzonego domu aby zabrać moje rzeczy.

~30 minut później~ 

Stojąc przed moim domem poczułam strach widząc zapalone światło w salonie, co oznacza że ojciec jest w domu..

Wzięłam głęboki wdech, a mój brat zauważył, że coś nie tak więc spytał.

-Wszystko dobrze siostrzyczko? Czy... czy on ci coś zrobił?!- spytał powoli podnosząc ton ze zdenerwowania a ja tylko opuściłam głowę..

-Słońce powiedz nam..- powiedział Cal.

-Ojciec zaczął grać w kasynie i wszystko przepijać.. nie jadłam już 2 dni bo mama jest na zleceniu i wróci za tydzień a on? nie daje mi kasy a moje oszczędności się skończyły..- widziałam jak Michael zaciska pięści i krąży w kółko zdenerwowany, a reszta również jest zdenerwowana tą sytuacją..

-Rozpierdole go!- powiedział mój brat a ja zaczęłam go uspakajać.

-Coś poza tym?- spytał tym razem Luke. Ale on jest seksowny.. Ej! o czym ty teraz myślisz! mimowolnie przygryzłam wargę ze zdenerwowania..

-Czasem do niego przychodzili koledzy...- powiedziałam a po moich policzkach spływały łzy- i oni często się do mnie dobierali...- powiedziałam po czym byłam w ramionach reszty.

Wchodząc do domu, który był swoją drogą otwarty widziałam wchodząc do salonu porozwalane butelki a na kanapie ojciec schlany w trzy dupy opróżniając kolejną.

Gdy mnie zauważył zaczął do mnie podchodzić a ja się cofać. W tej chwili weszła reszta, głupio że na to musieli patrzeć...

-Oo jesteś szmato!- wydarł się mój ojciec, a po moich policzkach spływały łzy.

-Ej możesz jej tak kurwa nie traktować?!- spytał, a nie mój brat wykrzyczał mu to popychając na ścianę, ale ten kazał się nie wtrącać a Luke starał się powstrzymać Mike'a przed bójką.

Ojciec podszedł do mnie szybkim krokiem zaczynając mnie obmacywać, co zrobił pierwszy raz w życiu.. wtedy podbiegł Mike zaczynając bić ojca gdzie próbowali odciągnąć go Cal i Ash a Luke pobiegł ze mną na górę pakując w pośpiechu rzeczy aby jak najszybciej opuścić tak znienawidzone przezemnie miejsce...

-------------------------------------------------------------------------------------------------------

Witajcie! Tak oto nowa ksiązką i na rozgrzewkę ponad 900 słów do pierwszego rozdziału mam nadzieje że wam się podoba bo namęczyłam się grubo godzinę ;)

Róża♥♥♥

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Dec 29, 2017 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

My Older BrotherWhere stories live. Discover now