Okazało się, że to Liv o ile ja bym dała, żeby to był kto inny.
Stop! Nie możesz cały czas o nim myślec nie psuj sobie wyjazdu i urodzin.
-Madie zabieram cię na zwiedzanie okolicy jestem tu co roku więc wiem co gdzie jest. - nie za bardzo chciało mi się gdzieś iść, ale w jej głosie było słychać, że jej zależy a ja nie chciałam sie kłucic. Poszłyśmy do parku. Dziewczyna zasloniła mi oczy i poprowadziła gdzieś.
-już możesz odsłonić.- wykonałam polecenie i ujrzałam dwie pary pięknych rolek.
- taki trochę wczesny prezent urodzinowy. Mam nadzieję, że nie jesteś zmęczona i dasz rade jeszcze pojeździć?- gdy to usłyszałam byłam tak szczęśliwa, że od razu bez wahania pobiegłam i ubrałam rolki. Pamiętam jak byłyśmy małe to zawsze jeździliśmy razem przed blokiem to ona nauczyła mnie tego I zaraziła tą pasją.
-Jejku Liv nie wiem jak ci dziękować! - krzykłam uradowana
- Wystarczy mi, że ze mną pojedziesz.

Zrobiło się już całkiem ciemno j wracaliśmy do domków. Przed drzwiami wyjęlam telefon z kieszeni i sprawdziłam godzinę. Była już 00:32! Tak długo nas nie było a ja bawiłam się świetnie I czas minął mi bardzo szybko. Poszłam do łazienki i wzięłam szybki prysznic. Zanurzylam się pd ciepła kołdrę I po chwili dołączyła do mnie Liv. Chwilę później byłam już w krainie jednorożcow i wróżek.

——-----———kris------—
Dojechaliśmy na mjejsce. Zabrałem ze sobą brata i najleprzego przyjaciela Mishe. Niesamowite zadbali nawet o to żeby nie było Madie gdy będziemy przyjeżdżać żeby nic nie podejrzewała. Była 22.30 więc postanowiłem iść się umyć i może puzniej poćwicze piosenki.

Wyszedlem z pod prysznica. Wyjąłem gitarę i zacząłem grać muszę wszystko powtórzyć, bo jedna piosenka jest napisana dla niej i nikt wcześniej jej nie słyszał.

Zbliżała się północ więc położyłem się spać.

---------Madie------
Obudziła mnie Liv machając jakąś małą torebeczka przed oczami.
- Wstajemy księżniczko dzisiaj twoje 17-naste urodziny! Wykrzyczala podając mi torebkę. Otworzyłam malutkie pudełeczko I ujrzałam przepiękny srebrny łańcuszek z wisiorkiem połowa serca i napisem Liv zauważyłam też, że Liv ma druga połówkę z napisem Madie. Strasznie mi się spodobał poprosiłam kuzynke o pomoc w założeniu naszyjnika.

Zeszłysmy na dół czekały tam na nas różowe naleśniki z jadalnym brokatem. Wykrojone i ozdobione były w kształt jednorożca. Mam szczęście, że moja mama lubi się bawić w takie rzeczy.
- Wszystkiego najlepszego skarbie. - powiedziała rodzicielka przytulajac mnie I podając pięknie, wielkie prezentowe pudełko.
-dziękuję Mamuś.- odpowiedziałam roztargując papier z pudełka. Gdy już to otworzyłam moim oczom ukazała się LUSTRZANKA o której zawsze marzyłam i IPHONE 8! jejku chyba nigdy w życiu nie dostałam takiego prezentu.
-dziękuję- krzyknelam rzucając się na mamę i kuzynkę.
-Madie zbieraj się, bo dzisiaj o 14 mają tu grać jakiś koncert. - spojrzałam na zegarek była 10! Chyba nigdy tak długo nie spałam poszłam do góry. Liv pomogła mi się ubrać, bo nigdy nie byłam na koncercie. Zawsze chciałam iść na taką imprezę ale jakoś nie było okazji.
Zeszłam na dół czekał tam na mnie tort w kształcie jednorożca! Szybko zjadłam swój kawałek i zanim się obejrzałam była 13.50. Postanowiłam wziąć nowa lustrzankę wypróbuje ją przy okazji. Koncert odbywał się blisko, bo koło tego jeziorka I naszych domków. Wyszliśmy z domu ujrzałam mała scenę a obok niej tylko moja rodzina i jakiś wysoki blondyn. Widać było, że spodobał się Liv. Zdziwiło mnie to że jest tak mało osób a była już 13.57.

Wybila 14 przez głośniki zaczął rozbrzmiewac czyjś głos znałam go, ale nie pamiętam z kąd.
- Słyszałem, że ktoś ma dziś urodziny?
Madie prosimy o wyjście na scenę. - kiedy to usłyszałam nogi mi zmiekly. Przekazałam lustrzankę Liv żeby zrobiła zdjęcia.
Jakoś dokulałam się do sceny i usiadłam na krzesełku na środku.
Ktoś zbliżał się do mnie od tyłu, ale zaslonili mi oczy gdy ktoś zdjął mi opaske nie wiedziałam co powiedzieć. Zaniemowilam

Mam nadzieje, że rozdział się podoba mi osobiście bardzo dobrze się go pisało. Mimo problemów z Watpadem dałam radę. Jutro szkoła więc nie wiem czy rozdziały będą pojawiać się tak często, ale postaram się napisać ok 3-7 rozdziałów tygodniowo. Piszcie w komentarzach jak wam sie podobało i czy mam zacząć pisać perspektywę Liv. Kocham was ❤️


when Dream come true|Kristian Kostov Where stories live. Discover now