🍑14

582 67 1
                                    



Myślałam, że to tylko chwilowa złość, ale nie odzywałeś się do mnie przez cały weekend. Nawet jak sama do ciebie pisałam. Nie wiedziałam, o co ci chodzi, bo przecież nie zrobiłam nic, co mogłoby cię zranić.

W niedzielę po południu nie mogłam już wytrzymać i udałam się do twojego domu. Otworzyła mi twoja mama, która bardzo się ucieszyła na mój widok i stwierdziła, że ktoś w końcu cię wyciągnie z tego pokoju.

Weszłam po schodach na górę i zapukałam do drzwi twojego pokoju, ale nic nie odpowiedziałeś.

Nie czekając dłużej, otworzyłam drzwi i zastałam ciebie siedzącego w samych dresach przed komputerem ze słuchawkami na uszach. Nie dziwie się, że nie słyszałeś, jak pukałam, bo muzykę, której słuchałeś, było słychać przy drzwiach. Zastanawiałam się też czy może przez nią ogłuchłeś.

Podeszłam powoli do ciebie, ale ty nadal mnie nie widziałeś, bo byłeś wpatrzony w grę. Złapałam za twoje słuchawki i ściągnęłam je, przez co w końcu spojrzałeś na mnie.

Nie odezwałeś się do mnie słowem i próbowałeś zabrać mi twoje słuchawki, na co ci oczywiście nie pozwoliłam. Zacząłeś na mnie krzyczeć, a ja nadal nie wiedziałam, o co ci chodzi. Po chwili sama wybuchłam i tak właśnie zaczęliśmy się kłócić.

Zapytałam, dlaczego taki jesteś, a wtedy zapytałeś, jak bawiłam się na „szybkim numerku" z Johnnym. Nie mogłam uwierzyć, w to, co usłyszałam. Zabolało mnie to, bo dobrze wiedziałeś, że taka nie jestem, a jednak uwierzyłeś w jego słowa.

Stałam tak przed tobą i byliśmy pogrążeni w ciszy.

Po chwili już nie wytrzymałam i wybuchając płaczem, odwróciłam się z zamiarem wyjścia z twojego pokoju, ale przy samych drzwiach się zatrzymałam i przez płacz wydusiłam, że się na tobie zawiodłam.

Mam nadzieje, że zapamiętasz mnie jako tą milczącą.


----////----

Zapraszam na moje konto informacyjne na insta !!! ⬇️⬇️

Zapraszam na moje konto informacyjne na insta !!! ⬇️⬇️

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
i hopeWhere stories live. Discover now