zdobyty

165 28 17
                                    

Tego one Shota dedykuję mojej, już dorosłej @kim_yoni 🖤

Wszystkiego najlepszego;*

~~~

Hej wszystkim!

Nazywam się Byun Baekhyun i opowiem wam, jak zdobyłem mojego dwumetrowego, ciapowatego i (uwaga, ciężko jest mi się do tego przyznać) przystojnego chłopaka.

Zanim zacznę, pragnę was uprzedzić, że ta historia może źle wpłynąć na waszą psychikę. Więc zanim zaczniecie czytać, zastanówcie się dwa razy.

Jeśli się jednak zdecydujecie, dobry psycholog będzie konieczny.

Mogę wam podać swojego, gdyż mieszkanie przez ostatnie siedem lat z dwumetrową amebą, swoje robi. Chcecie?

Tak czy siak, chcę was zapoznać, oczywiście w wielkim skrócie (inaczej mogłoby to potrwać wieki, a nawet więcej), moją historię z lat szkolnych, gdy ja lekko mówiąc, byłem prześladowany przez jednego świra, który zburzył cały mój spokój i doprowadził mnie do zaburzeń psychicznych.

W okresie gimnazjalnym byłem zwykłą szarą myszką, z jednym przyjacielem i z kupą książek pod ręką. Nie wyróżniałem się niczym szczególnym. Nawet mój wygląd był przeciętny.

Nie wiem, dlaczego ten dziwak się mną zainteresował.

Pewnie zastanawiacie się, dlaczego cały czas go wyzywam prawda? Jednak was rozczaruje. Fakt, że mój chłopak do normalnych nie należy, jest powszechnie znany. Wiedzą o tym nawet członkowie zespołu B.A.P, których mój chłopak jest wielkim fanem. Dlaczego? Odpowiedź jest prosta. Też byście tak uważali, gdy by na was koncert wparował półnagi chłopak z tatuażem z henny 'I love Bang Yongguk' na klacie, z włosami przefarbowanymi na różowo (nie tylko na głowie) i żółtym kijem, gdzie na czubku jest głowa konia. W dodatku jakimś cudem śpiewający (a przynajmniej próbujący śpiewać) One Shot na scenie.

Jednak tutaj teraz ważny jestem ja, nie Bang Yongguk.

Może przejdę do dnia, w którym pierwszy raz nawiązałem jakikolwiek kontakt werbalny z Park Chanyeolem, o którym po części będzie ta historia.

No więc, jako przeciętny chłopak w trakcie szkoły, zabierałem z szafki książki na następną lekcję, którą miałem w planie. Pamiętam, że spieszyłem się, gdyż nauczyciel od angielskiego nie lubił spóźnialskich. Jak już miałem ruszyć w stronę klasy, wyłonił się przede mną wielki dwumetrowy z uszami niczym Yoda, gościu, który widocznie nie przejął się dzwonkiem oznajmującym początek lekcji.

Zanim zdążyłem go przeprosić i ominąć, chłopak złapał mnie za ramiona i bardzo poważnie spojrzał w moje oczy. Przez chwilę przeszły mi przez myśl same czarne scenariusze, w których ktoś był śmiertelnie ranny albo został zatrzaśnięty w męskiej toalecie.

Nie wiem, co jest gorsze.

- Twoje czerwone bokserki pasują idealnie do moich włosów. Umów się ze mną. To nasze przeznaczenie.

Gdy wypowiedział te słowa, mnie wmurowało. Nigdy nie przyszło mi na myśl, że kiedykolwiek spotka mnie taka sytuacja. Nie byłem na to przygotowany.

Kiedyś oglądałem mądry program telewizyjny o zwierzętach, które jak czują zagrożenie, udają martwych. Ja też tak zrobiłem. Przestałem mrugać, nic się nie odezwałem, nie poruszyłem, a nawet przestałem oddychać.

Moje milczenie odebrał jako negatywną odpowiedź, bo zanim poszedł, wykrzyczał na cały korytarz, że łatwo się nie poddaję i prędzej czy później umówię się z nim na randkę.

zdobyty || chanbaek ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz