~2~

543 27 0
                                    


Była już godzina 12:00 i już byliśmy na swoich miejscach w samolocie. Każdy z nas był bardzo zmęczony,bo dosłownie musieliśmy biec. Czeka nas teraz około 9 godzin lotu,a więc w Beunos Aires będziemy na 21 jeśli nie będzie żadnych problemów.
Na moje nieszczęście a może szczęście cały lot będę siedzieć przy Matteo. Sama już nie wiem czego chcę. Moi rodzice razem z panią  Sharon i panem Reyem siedzą 4 miejsca przed nami. Natomiast Ambar 8 miejsc przed nami. Ja z Matteo praktycznie siedzimy na końcu. Gdy usłyszałam komunikat,że lecimy zamknęłam oczy i można powiedzieć że przytuliłam się do ściany samolotu ,bo bardzo boję się lotów. Po bardzo krótkim czasie poczułam jak ktoś trzyma moją dłoń. Od razu odwróciłam głowę,aby zobaczyć kto jest tą osobą i był nią Matteo.
-nie bój się kelnereczko przecież jestem przy tobie- powiedział do mnie z tym swoim uśmieszkiem.
-ja wcale się nie boje-odpowiedziałam aby nie myślał sobie że polecę na coś takiego.
-Luna słuchaj. Nie kłóć się sama z sobą uczuć nie zmienisz-powiedział bardzo blisko mojej twarzy
-a..a..ale ja nie wiem o czym ty mówisz-odpowiedzialam bardziej zestresowana.On słysząc moją odpowiedź zaczął się śmiać pod nosem i wziął mój telefon do ręki.
-ej co ty ro....
-masz mnie na tapecie. Wiem że jestem idolem wielu dziewczyn.-przerwal mi Matteo
-skad ty znasz moje hasło do telefonu?
-bylem obok jak wpisywałaś- zaśmiał się
-aaa. Ale to że mam ciebie na tapecie nie znaczy,że się w tobie kocham. Po prostu lubię twoją muzykę i tyle.
-no dobra to zagrajmy w grę.
-jaką?
-powiem ci dopiero jak odpowiesz czy chcesz-powiedzial Matteo ze zwycięską miną
-to nie. Dopóki nie wiem na nic się nie zgodzę. A teraz chce nagrać kawałek daily vloga.
Hejka kochani! Jestem już w samolocie do Beunos Aires. Mam przed sobą 9 godzinny lot, ale mimo wszystko jestem bardzo podekscytowana! W tym momencie w kadr wciął mi się Matteo i zaczął mówić swoje. Ale to dlatego,że ma wspaniałego towarzysza. Ze mną nie będzie się nudzić. Nie będzie miała jak nawet oka nie zmruży.

Po tych słowach wyłączyłam nagrywanie.
-mam pomysł jeśli wygrasz w Beunos Aires kupię ci cos słodkiego.- powiedział Matteo ciągnąc wcześniejszą rozmowę
-niech się zastanowię. Nie.
-ej no mamy jeszcze 8h i 40 minut lotu. Chcesz tak siedzieć i się nudzić? Jedna gra.
- no dobra. Ale jak wygram kupujesz mi coś słodkiego.- Matteo przytaknął-wiec co to za gra?-nie otrzymałam odpowiedzi od Matteo bo zawołał panią i poprosił o dwie butelki wody i dwie szklanki. Po kilku minutach dostaliśmy to o co poprosił chłopak.
-a więc. Mówimy sobie pytania odpowiadamy szczerze bierzemy łyk wody i tak dalej. Czyli ja zadaje tobie pytanie odpowiadasz bierzesz łyk wody zadajesz mi ja odpowiadam szczerze biorę łyk wody i tak dalej.-wytlumaczyl mi Matteo
-czemu mamy pić wodę?
-kiedys ci to powiem-odpowiedzial szeptem Matteo prosto do mojego ucha co wywołało ciarki na moim ciele.
-niech ci będzie. To zaczynajmy.
-kobiety mają pierwszeństwo pytaj.
-od kiedy interesujesz się muzyką?
-od dziecka. Co byś chciała robić w przyszłości?
-spiewać na scenie. Co robisz w Beunos Aires?
-ucze się. Masz chłopaka?
-nie. Długo będziesz w Beunos Aires?
-nie mam pojęcia. Gdzie będziesz mieszkać?
-u pani Sharon. A ty gdzie będziesz mieszkać?
-tez u pani Sharon. Kiedy masz urodziny.
-za tydzień. Byłeś kiedyś już w Beunos Aires
-tak. Które urodziny?
-osiemnaste. Podoba ci się w Beunos Aires
-tak. Kochasz mnie?-po tym pytaniu mnie zamurowało nie chciałam na to odpowiadać,bo nie chciałam go zranić i sama nie wiem czy coś do niego czuję. Był moim idolem, z którym chciałam być. Ale teraz dorosłam.
-musze iść do łazienki. Za dużo wody wypiłam. Przepraszam- od razu ruszyłam w stronę łazienki. Nie wiem ile to trwało,ale spędziłam tam chyba godzinę. W końcu postanowiłam wrócić na miejsce z myślą,że zapomniał o ostatnim pytaniu.
-wow co ty tam tak długo robiłaś? -od razu spytał jak mnie zobaczył
-zmywałam makijaż. A teraz chce posłuchać muzyki,więc daj mi chwilę spokoju.

                          -około 9 godzin później-
-Luna,wstawaj. Lądujemy.
Po tych słowach się przebudziłam. Nawet nie wiem kiedy zasnęłam. A tym bardziej kiedy zasnęłam na ramieniu Matteo.
-nic nie powiesz?-spytal
-a co mam mówić? Wreszcie jesteśmy na miejscu i będę mogła od ciebie odpocząć.
-no może tak nie do końca. Nie zapominaj,że będziemy razem mieszkać na pewno przez pewien czas.
-ugh, czyli jednak będę miała mało spokoju od ciebie?
-tak, skarbie-szepnął mi na ucho- sprawie że jeszcze się we mnie zakochasz.
-chyba śnisz.
Po chwili zaczęliśmy zdejmować nasze bagaże podręczne. I udaliśmy się w stronę wyjścia z samolotu. Przed samolotem spotkaliśmy się całym składem,którym byliśmy. Wszyscy poszliśmy po nasze bagaże. Oczywiście jak to przystało na niezdarną osobę zdążyłam się już potknąć. Bym miała bliskie spotkanie z ziemią,ale brunet złapał mnie w talii.
-aj lunita! Uważaj! Nie chcemy,żebyś już teraz wybiła swoje zęby.-powiedziała Ambar-masz szczęście,że z nami jest Matteo-zaśmiała się.

Po jakiejś godzinie byliśmy już pod rezydencja. Była wtedy godzina 23. Gdy weszliśmy pani Sharon przedstawiła nam zasady. Stałam tylko ja z moimi rodzicami i oczywiście Matteo który postanowił,że oprowadzi mnie po rezydencji.
Dostałam pokój dla służby od strony kuchni,ale mogłam chodzić wszędzie oprócz piwnicy. Gdy wszystkie zasady i obowiązki już poznaliśmy Matteo od razu mnie oprowadził. Pokazał gdzie co jest i weszliśmy do pokoju ambar.
-aj ludzie. Jest 24 z chęcią bym porozmawiała ale przepraszam chciałabym już iść spać. Lunita ty tez powinnaś my idziemy do Blake rano,a ty i tak musisz jechać,żeby odebrać dokumenty.
-dobrze dziękuję ambar do jutra.-odpowiedziałam i obydwoje wyszliśmy z pokoju. Następnie pokazał mi gdzie jest jego pokój,ale nie chciałam wchodzić. Po wielu prośbach wreszcie zaprowadził mnie do mojego pokoju gdzie rodzice zostawili moje walizki. Mimo że chciałam iść spać brunet wszedł za mną.
-to twoje?- spytał wskazując na wrotki znajdujące się w rogu pokoju
-tak.
-musisz być taka?
-jaka?
-taka oschła?
-przepraszam cię ale chciałabym już iść spać
-nie odpowiedziałaś na pytanie.
-dobranoc Matteo
-dobranoc

BELIEVE | SOY LUNA [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz