Prolog

26K 706 44
                                    

"Opuszkami swoich palców muskał moje ciało. A taniec wywoływał coraz to większy uśmiech na mojej twarzy.

Jeśli to co teraz przeżywałam miało nazywać się miłością?- tak, właśnie tak- to chciałam czuć się tak każdego dnia i nocy. O każdej porze i w każdej sytuacji. No, prawie każdej.

Zaśmiałam się z moich myśli, po czym znowu wróciłam do rzeczywistości. Znów spojrzałam na jego oczy. Widziałam w nich jakby iskierkę pożądania. I w tym momencie stało się coś na co czekałam. Pocałował mnie. Pocałował mnie z taką czułością i miłością. Na początku lekko muskał moje wargi, a gdy widział, że go nie odepchnęłam zaczął pewniej i wkładając jeszcze większe uczucie. Rękoma nadal badał każdy skrawek mojego ciała. Niespodziewanie ścisnął lekko jedną z moich piersi, przez co jęknęłam cicho, a on wdarł się językiem do moich ust i zaczęlismy walczyć o dominację. Oczywiście on wygrał.

Zaczął się ode mnie odsuwać i już miałam zobaczyć jego twarz- tak, to dziwne ale nie wiem z kim się całowałam - ale wtedy obraz mi się zamazał. Usłyszałam mój budzik i domyśliłam się, że to nie było nic innego, jak piękny sen-nic więcej. A kim był tajemniczy nieznajomy? A może znajomy? Nie mam pojęcia. "

Cześć kochani. A więc jest krótki wstęp. Nie jest to rozdział, po prostu jakieś rozpoczęcie. Mam nadzieję że wam się podoba, bo myślałam jak najlepiej zacząć książkę i ten pomysł wydał mi się najlepszy. Jak myślicie? Do następnego.

Nienawidzę Cię [ZAKOŃCZONA]Où les histoires vivent. Découvrez maintenant