Bad Angel

22 2 0
                                    

Jasny promień oświetlił moją twarz. Osłoniłam ręką oczy, aby aż tak mnie nie bolały. Z przymrużonymi powiekami powlekłam wzrok w miejsce skąd dochodzi do mnie światło.

Stał tam. Patrzył się na mnie jak myśliwy na zwierzynę. Jego przystojna twarz nie wyrażała emocji. Miałam wrażenie że jest wyprany ze wszelkich uczuć. Jedyne co można było odczuć to zło.

Wiedziałam że ten moment kiedyś nadejdzie. Musiał nadejść.

Nie minęła minuta a już znajdowałam się na drugim krańcu  pomieszczenia.
Chwyciłam księgę. ''Pamiętaj czego cię nauczyłem'' rozległ się w mojej głowie głos Nickodema.

Czułam jego wzrok. Przez tyle lat nauczyłam się odróżniać czyj wzrok mnie penetruje.

Tyle lat. Tyle pieprzonych lat. Kochałam go, nawet bardzo. Zdawał się być dobrym aniołem, jeśli nawet nie najlepszym. Jednak to wszystko tylko iluzja. Niedokończone dzieło diabła.

Wiedziałam że miał do czynienia z upadłymi. Jednak nigdy nie dopuszczałam do siebie myśli, że może on mieć aż tak wiele z nimi wspólnego.

-Clara... - miał głęboki głos. Taki jak zapamiętałam. Głos przez który każda dziewczyna była jego. Dosłownie.
- Nie karz mi.. - urwał po czym głęboko westchnął.
- Wiesz po co tutaj jestem. Nie utrudniaj tego. - powiedział patrząc na księgę która dalej znajdowała się w moich rękach. Popatrzyłam na niego z nienawiścią.
-I tak będę walczyć! - wysyczałam w jego stronę.

Otwarta stara księga była bardzo silna, a moje przeszkolenie dawało mi dodatkową siłę.

Byłam tylko człowiekiem. Wiem, dziwne, że człowiek ma wstęp do świata zwykle niedostępnego do ludzi. Jednak nikt w mojej rodzinie się nie spodziewał,  że będę tylko zwykłym, nic nie wartym śmieciem. Człowiekiem.

Moi rodzice byli archaniołami. Byli nawet wyżej niż zwykli archaniołowie.
Mój ojciec dowodził aniołami obrony, czyli poprostu był generałem w wojsku... No, trochę innym wojsku.

Moja mama była bardzo silna. jako młody anioł była pod dowództwem niewiele starszego od siebie mojego ojca. Tak też się poznali. Romantycznie prawda?
Jednak przez zasługi dla całego nieba oraz przez to że w czasie jednej z walk doznała poważnego złamania skrzydła przydzielili ją do przydzielania aniołów do odpowiednich archaniołów. Bardzo ważne zajęcie. Miała szacunek u każdego.

Dlatego nikt się nie spodziewał że dwójce najlepszych archaniołów urodzi się człowiek. Zwykły człowiek.

Dostałam należytą ochronę oraz do 5 roku życia byłam z rodzicami, jednak później musieli mnie oddać na ziemię. Tak nakazywało im prawo boskie.

Na ziemi zajmowała się mną ciocia Alicia. Uwielbiałam ją i kochałam, ale w wieku 16 lat i tak postanowiłam pójść na swoje i przeniosłam się do Nowego Jorku. Tak jako nastolatka przeniosłam się z Sarasoty do NYC. Alicia nie miała nic przeciwko tak długo jak utrzymuje z nią kontakt.

W końcowym czasie podróży moim czarnym Range Roverem, którego dostałam w dniu urodzin, na samym wjeździe do NY stał przemoczony chłopak o czerwonych włosach. Stwierdziłam że wezmę go i podwiozę chociaż do centrum miasta.

I tak poznałam Michaela. Jest moim przyjacielem do dzisiaj. Tylko że głównie przez niego utknełam w tym gównie. To przez niego poznałam Harry'ego. Czyli chłopaka który teraz stoi przede mną i musi mnie zabić. Nie poprawka, on chce mnie zabić..

Szybko otworzyłam księgę na stronie którą wykułam na pamięć pod czujnym okiem Nicka.

-Pater noster, qui es in caelis - zaczęłam czytać słowa które i tak znałam. - sanctificetur nomen tuum - dodałam po chwili.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Feb 17, 2018 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Bad Angel |One Shot H.SOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz