➕18◽16◽

2.1K 140 44
                                    

Rozdział zawiera śladowe ilości orzechów, selera, barwnika E666 i scen erotycznych. Nieupoważnionym wstęp wzbroniony.

Przyparł ją całym swoim ciałem do płaskiej powierzchni drzwi, znajdujących się w jego hotelowym pokoju. Jego zachłanne wargi przyssały się do porcelanowej, nieco opalonej skóry na szyi kobiety. Marinette jedną nogą owinęła biodro mężczyzny, a kiedy poczuła ciepłą dłoń delikatnie gładzącą jej nagie udo przez jej ciało przeszły przyjemne dreszcze, sprawiając, że bardziej się rozgrzewała. Złapał ją za drugie udo i podnosząc do góry, zmusił, by owinęła nogi wokół jego bioder.

Adrien, nie spiesząc się za bardzo, poświęcił uwagę drobnym guziczkom nie pozwalającym, by poły jej koszuli się rozeszły na boki. Odpinał jeden za drugim, odsłaniając tym samym jej piersi schowane jeszcze za białym biustonoszem, a potem płaski brzuch, by finalnie zsunąć materiał z jej drobnych ramion.

Agreste złączył ich usta w namiętnym, pełnym pasji i pożądania pocałunku, a jego dłonie instynktownie zaczęły szukać na plecach kobiety zapięcia od biustonosza. Zdziwił się nieco, gdy nie znalazł tam tego, czego szukał. Przejechał dłońmi po delikatnym materiale bielizny, kierując je na jej piersi. Ścisnął biust swojej kochanki przez zakrywającą go bieliznę, a ona westchnęła przez to prosto w jego usta, co niesamowicie go pobudziło. Na ślepo wymacał zapięcie ukryte między jej piersiami. Zwinnym ruchem rozpiął bieliznę i pozbył się jej, rzucając gdzieś w bok. Marinette w tym czasie rozpięła mu spodnie, które szybko z siebie zdjął, omal nie tracąc przy tym równowagi.

Łapiąc za pośladki, poprawił ją sobie i zaczął iść w głąb pokoju, czego ona raczej nie zauważyła, będąc całkowicie pochłoniętą, całując jego usta. Jej nagie plecy zetknęły się całą powierzchnią z chłodną taflą szkła stanowiącego okno, przez co na jej ciele pojawiła się gęsia skórka.

Adrien swoimi ustami poświęcił uwagę jej smukłej szyi, by chwilę później zassać się na jej wystającym obojczyku, na którym nie zatrzymał się długo.

- Mhmm. - jęknęła przeciągle, gdy tylko poczuła jego usta i język na jednym z sutków.

Wplątała swoje palce w złote włosy Adriena, przyciskając go tym samym bardziej do swojej piersi. Mężczyzna natomiast wolną dłonią zaczął delikatnie ściskać drugą z jej piersi. W pewnej chwili Marinette poczuła pod plecami miękki materac łóżka. Adrien oderwał się na chwilę od jej ciała, a ona podparła się na łokciach mętnym i pijanym wzrokiem obserwując jego poczynania. Blondyn przejechał dłońmi po jej biuście i brzuchu, by zatrzymać się na biodrach. Rozpiął guziczek od jej szortów i ostrożnie je ściągnął. W taki sam sposób pozbył się jej koronkowych, białych majtek.

Zaczął ją nieco drażnić, kiedy wolnymi ruchami ust posuwał się w górę wewnętrznej strony jej uda. Bawił się z nią, to był widać gołym okiem. Lubił czasem tak postępować z kobietami; zawsze uważał, że nie ma nic piękniejszego niż niecierpliwa kochanka. Tak też było i tym razem. Adrien każdym zmysłem rejestrował jej reakcję. Czuł, jak się niecierpliwi, czekając na to, aż łaskawie skieruje swój język nieco wyżej, na jej łechtaczkę. Nie dość tego, to jego gęste i roztrzepane włosy łaskotały ją, przez co nie mogła się powstrzymać od chichotu.

Gdy tylko Adrien przejechał językiem po całej długości jej pochwy, wydała z siebie coś pomiędzy piskiem a pomrukiem. Ta chwila mogła dla niej trwać wiecznie. Jego ruchy były delikatne, a zarazem stanowcze i zdecydowane. Zakręciła kusząco biodrami, kiedy tylko poczuła, jak jego palce wdzierają się do jej pochwy.

Oderwał usta i język od jej sfer intymnych. Wędrował nimi w górę jej smukłej sylwetki. Subtelnymi pocałunkami znaczył brzuch i piersi swojej partnerki, potem obojczyk i szyję.

- Poczekaj sekundę. - wyszeptał jej chrypliwie do ucha.

Adrien odszedł od niej, żeby poszukać swoich spodni, w których miał najbardziej potrzebny mu w tamtym czasie przedmiot. Z kieszeni czarnych jeansów, wyciągnął małe opakowanie, które w pośpiechu otworzył zębami, a jego zawartość wyjął, po czym nałożył na członka.

Marinette leżała na plecach i niecierpliwiła się bardzo w oczekiwaniu na niego, jej pijane zmysły podpowiadały jej, że jeśli Adrien szybko nie zaspokoi buzujących wewnątrz niej potrzeb, to uczyni to sama. Poczuła na swoich kostkach duże dłonie mężczyzny, a chwilę później leżała już na brzuchu.

Zamruczała z przyjemności, gdy tylko mężczyzna znalazł się wewnątrz niej. Ruchy Adriena były stanowcze, ale nie za szybkie. Z każdym posunięciem wpychał jej biodra w miękki materac łóżka i skotłowaną już nieco pościel.

A ona? A ona oddawała mu się z delikatnym, błogim uśmiechem, czerpiąc przyjemność z każdego jego ruchu. Już nie pamiętała, kiedy ostatnio czuła się aż tak fantastycznie. Mruczała i głośno jęczała, co bardzo na niego działało. Adrien niemal na niej leżał; podpierał się jedną ręką, a drugą ujął pierś Marinette, delikatnie ją pieszcząc. Jego usta natomiast, zostawiały za sobą czerwone ślady, na jej szyi i łopatce.

- Oooooaaahhhh! - krzyknęła przeciągle, gdy Adrien doprowadził ją na skraj przyjemności.

Słysząc to i czując, jak jej intymność pulsuje i ciasno opina jego penis, sam nie mógł dłużej wytrzymać.

Cały spocony i zmęczony opadł na łóżko, niemal zasypiając od razu.

Fashion Week ||Miraculous||Where stories live. Discover now