Rozdział 22

7.3K 360 28
                                    

*Alis

W drodze powrotnej do mieszkania milczymy. Widzę, że Josh jest zdenerwowany, wiec nie chcąc wyprowadzać go z równowagi jeszcze bardziej, postanawiam nie wypominać mu w tej chwili jak bardzo był niekulturalny. Toby nie był lepszy, ale to nie z nim jestem w związku i to nie jego mogę pouczać.
Josh parkuje, po czym błyskawicznie znajdujemy się w mieszkaniu, gdzie od razu zdejmuję szpilki, aby dać moim stopom odpocząć.
I wtedy się zaczyna:
-Co za dupek. Czy ty nie widzisz jak on na ciebie patrzy?

-Josh- wymawiam jego imię z lekkim podirytowwniem, chcąc dać mu do zrozumienie, że nie mam ochoty na tą rozmowę. Ale on nie zważając na to dalej papla tą swoją przemowę.

-Gdyby mnie tam nie było, jeszcze by cię uwiódł i nie wiadomo co zrobił. Błagam nie spotykaj się już z nim, przecież mu chodzi o to, aby cię zdobyć. A ja nie moge pozwolić, aby tak się stało, nie kiedy po raz pierwszy tak bardzo mi na kimś zależy.

Gdy wypowiada te słowa zatrzymuje się w pół kroku w salonie i powoli odwracam się w jego stronę. Z jego oczu mogę odczytać prawdziwość jego słów, co trafia mnie prosto w serce.
Mu naprawdę na mnie zależy.
Powoli zaczynam do niego podchodzić.

- Jesteś zazdrosny?- pytam zdumiona.

-Jak cholera, nigdy się tak nie czułem. Czuje się taki słaby, bo wiem, że na ciebie nie zasługuje i jestem beznadziejnym kandydatem na chłopaka, a tym bardziej na męża. On pewnie byłby lepszy, a ja nie jestem w stanie odczytać co ty myślisz, odczuwasz. I to sprawia, że obawiam się, że odejdziesz- mówi szybko i nieskładnie.

-Josh- dotykam dłońmi jego policzków, patrząc w jego oczy- na palcu noszę pierścionek od ciebie, gdybym tego nie chciała już dawno by mnie tu nie było. Sama jestem zdziwiona, że zależy mi na takim głupku jak ty, nie wiem nawet kiedy to się stało. Ale tak samo jak ty ja też mam obawy, które sprawiają, że nie potrafię się otworzyć.

-Czego się obawiasz, powiedz proszę, zrobię wszystko, aby temu zaradzić- mówi.

-A co jeśli ci się znudzę? Odkąd cię znam nie angażowałeś się w nic poważnego. A co jeśli pojawi się ładniejsza? Na początku to miał być tylko układ bez uczuć, a teraz czuje się jak w pułapce, boję się, że gdy się zaangażuje, to może zakończyć się złamaniem mojego serca.

-Wiem jaki byłem i nie ma na to wytłumaczenia . Ale otworzyłaś mi oczy, jak głupio to nie brzmi. Sam nigdy się nie spodziewałem, że to powiem, ale kocham cię Alis i nie wyobrażam sobie, abyś mogła mi się znudzić. Czuję, że to ty jesteś właśnie tą jedyną i jest to najwspanialsze uczucie jakie kiedykolwiek czułem...

Nie czekając  na jego dalsze słowa, przerywam jego wypowiedz pocałunkiem. On zdziwiony dopiero po chwili go odwzajemnia. 
Gdy odrywam się od niego mowię uśmiechając się zmysłowo:
-Chyba to rozwiewa twoje obawy,0 co do Tobyego?

-Muszę powtórzyć tą czynność aby się przekonać, ale chyba powinnismy zmienić otoczenie- mówi porywając mnie w ramiona i niosąc do sypialni, gdy ja obsypuję jego szyję pocałunkami, co przerywa mi stawiając mnie na podłodze.

Patrzymy sobie głęboko w oczy, czekając na ruch tej drugiej osoby, wreszcie chyba wyczytując z mojej twarzy zgodę i zniecierpliwienie, całuje mnie ponownie.
Dajemy się ponieś chwili namiętności, nie bacząc na nic innego. Jestem tylko ja i on. W amoku odpinam guziki jego koszuli, on rozpina moją sukienkę. Jego wzrok sprawia, że cała płonę, patrzy na mnie jak na coś wyjątkowego, a ja nie pozostaję mu dłużna. Jego mięśnie, oczy, usta sprawiają, że chce się w nim zatracić bez opamiętania. Jak możliwe, że tak długo opierałam się jego urokowi, blokowałam go. Co sprawia, że jestem bardziej spragniona jego dotyku.
On wie jak doprowadzić mnie do szaleństwa i wywołać rozkosz.
Nigdy nie czułam się tak dobrze. 

Uwaga rozdział nie sprawdzony!
Wybaczcie błędy 😁
Chciałam się z wami jak najszybciej podzielić nowością, bo z waszych komentarzy wiem, że niektórzy bardzo go wyczekiwali ❤️
Będę wdzięczna za gwiazdki i wasze komentarze ⭐️
Dzięki ze jesteście 😘
XoXo

Udawane Małżeństwo Where stories live. Discover now