Petunia za to nie była, ani tłusta, ani gburowata. Przynajmniej na początku.
A wszystko za sprawą jej siostry, tego dziwoląga, którego rodzina pokochała bardziej od niej.
Gdy Lily poszła do Hogwartu, Petunia wciąż czekała na swój list. Ten jednak nie nadszedł, a smutek blondynka ukrywała za nienawiścią do siostry.
Gdy tylko panna Evans osiągnęła pełnoletniości wyprowadziła się z tego "domu wariatów" i spotkała miłość swojego życia. I mimo, że trudno było w to uwierzyć, to z Vernon'em Dursley'em była szczęśliwa.
Niedługo potem urodziła mu zdrowego synka, który był jej światełkiem, w mroku.
Gdy to światełko zgasło, Petunia zdała sobie sprawę jak nieszczęśliwa jest i pogrążyła się w smutku i depresji.
🌸🌸🌸
To jest słabe, nie jestem z tego zadowolona, ale trudno lecimy od początku z serią.
YOU ARE READING
Dursley'owie | Drabble ✅
FanfictionSto słów. Tylko tyle, albo aż tyle. Może tyle wystarczy by pokazać się z innej strony...?