Ćwiczenie Pierwsze - Andgora

24 3 0
                                    

Usłyszałem kolejny strzał, który odbił się echem w mojej głowie. Następna osoba zginęła, równie dobrze mógł być to mój bliski przyjaciel lub przypadkowy mieszkaniec, którego nigdy nie widziałem i nie zobaczę. Wojna, w której uczestniczyłem, zaczęła się tak nagle. Nie wiedziałem, co było jej powodem, kim są ci ludzie i dlaczego to robią, pewnie tak samo jak każdy, ale walczyłem, walczyłem za mój kraj, dom, rodzinę, a przynajmniej do czasu.

Stałem właśnie naprzeciw wroga, a obok mnie inni schwytani. Zbliżała się moja kolej, aby zrzec się ojczyzny i dołączyć do nieprzyjaciela lub zwyczajnie zginąć.

- co wybierasz? – usłyszałem męski głos. Uśmiechnąłem się pod nosem, lecz nic nie odpowiedziałem.

- nie będziesz nic mówił? – znowu ta sama cisza. Mężczyzna przez chwilę wpatrywał się we mnie, po czym rzekł krótko.

- zastrzelić go – i udał się do następnej osoby. A ja? Nadal milczałem, uśmiechając się do wrogich żołnierzy, którzy właśnie celowali we mnie z luf swoich broni.

Heh, widocznie taki był już mój los. Jedyne co pamiętam to huk, a potem nastała ciemność.


Pisz...Where stories live. Discover now