Podszedłem do biurka i rzuciłem mu kluczyki.Wziął je i uśmiechnął się głupawo.
-Wiesz...
-Nie chcę o tym gadać.-warknąłem.
Przewrócił oczami a z jego twarzy zniknął uśmiech.
-Mamy problem.Mike twierdzi że, widział wampira.
-Wierzysz mu?
Przyjaciel Sophie przez przypadek odkrył kim jesteśmy.Gdy nie udało mu się nas przekonać do przemiany go w wilkołaka postanowił że, w zamian za ukrywanie naszego pochodzenia będzie nam pomagał.Będzie szpiegiem wśród ludzi.
-Dlaczego nie?
-Skąd może wiedzieć że, to krwiopijca?Dzieciak się wygłupia i tyle.
-Tak.Zaciskasz pięści i przegryzasz wargę.Na pewno mu nie wierzysz.-prychnął Evan.
Zaśmiałem się.
-A więc jaki jest plan?
-Ty masz dzisiaj patrol.To Twój dzień.Z tego co wiem Mia robi imprezę.Wiesz jaka ona jest.Powie że, domówka a zaprosi cały Londyn.Z racji że, to przyjaciółka twojej laski.Zaproszenie masz gwarantowane.Wtopisz się w tłum.Wampiry nie przegapią takiej okazji by się najeść.I...-wstał z fotela.-Zanim powiesz nie.Pomyśl.Masz jeszcze parę rzeczy które mi się podobają.
Dotknął mojej kurtki i uśmiechnął się kpiąco.Podszedł do drzwi i je otworzył za nimi stała Sophie.Zaśmiałem się.
-Pani Smith kazała to panu przekazać.-wręczyła Evanowi teczkę. Odwróciła się i szybko odeszła.
-Przyciąganie działa w obie strony.-mruknął Evan kładąc teczkę na biurko.
-Podobasz się jej.-powiedział wyczuwając moje pytające spojrzenie.
Podszedłem do drzwi.
-Paul opowiedział mi swoją historię.Pomogłeś mu.
-Do dziś tego żałuję.
Pokiwałem głową i wyszłem.Stała oparta o szafkę.Jej serce było nienaturalnie szybko.Denerwowała się.
-Nie ładnie podsłuchiwać.-powiedziałem uśmiechając się łobuzersko.
Miałem do niej nie gadać.Ale potrzebuję zaproszenia na tę całą imprezę.
-Nie podsłuchiwałam.-oburzyła się.
-Jasne.Chcesz coś?
-Nie zamierzam robić projektu za Ciebie.-niemal wykrzyknęła.
Przegryzła wargę i zaczęła bawić się bransoletką.Nie była w stanie spojrzeć mi w oczy.
-Ja mam zrobić za Ciebie?-uśmiechnąłem się kpiąco.
-Nie.Podzielimy się pracą.
-Niech ci będzie.Kiedy?
-Jutro o 17:00?
-Spoko.
Odwróciłem się z zamiarem opuszczenia szkoły.
-Mia, robi dzisiaj imprezę.Może wpadniesz?
-Jasne.Chętnie.
-To do zobaczenia.
Dziewczyna zniknęła zza drzwiami biblioteki.Miałem już wyjść ze szkoły gdy zobaczyłem że, dziewczyna zostawiła plecak.Leżał pod szafką.Podniosłem go i ruszyłem do biblioteki.Stała przy dziale z różnymi legendami.Poczułem niepokój.Co jeśli moje przypuszczenia były prawdziwe?Najpierw szuka o nas informacji w internecie potem ogląda film o nas w telewizji.Podszedłem do niej najciszej jak umiałem.Co nie było konieczne.Była tak zajęta książką że, na nic dookoła nie zwracała uwagi.Zamierzałem ją przestraszyć.Zaglądnąłem przez jej ramię i przeczytałem parę linijek.Wyrwałem książkę z jej ręki i rzuciłem ją na podłogę.Przyszpiliłem Sophie do ściany i zacząłem ją podduszać.
YOU ARE READING
Nienawidzę cię tak bardzo jak cię kocham
Werewolf-Nienawidzę cię. -Tak?A to ciekawe byłem pewny że, mnie kochasz.-przyciągnął mnie do siebie i wpił się w moje usta. *** Sophie, dziewczyna prowadząca z pozoru normalne życie.Ma przyjaciół,rodzinę.Jednak wszystko się zmienia tego feralnego dnia.Gdy...