47

24.8K 617 197
                                    

Iskra

Rano wstałam przed Harry'm. Spał na brzuchu z głową w drugą stronę ode mnie. Przygryzłam dolną wargę przypominając sobie wczorajszy wieczór.

Zaraz po naszym zbliżeniu, Harry, wymienił pościel, więc teraz ta pachniała lawendą.

Sięgnęłam ręką za siebie i wzięłam telefon w dłonie. Chciałam nagrać filmik jak bawię się włosami Harry'ego. Włączyłam kamerkę i przez kilka sekund kręciłam swoją zabawę z jego włosami. Kiedy skończyłam nagrywać, zabrałam rękę z jego włosów.

Po chwili jego ciało zaczęło się poruszać. Zaczął klepać dłonią po pościeli w poszukiwaniu mnie. I kiedy udało mu się znaleźć moją dłoń, umieścił ją na swojej głowie i lekko poruszył, co było znakiem, abym kontynuowała jego masaż głowy.

- Nie za dobrze? - spytałam. Zdałam sobie sprawę, że mam okropną chrypkę.

- Jeszcze śniadanie i będzie idealnie - przewrócił swoją głowę tak, aby na mnie spojrzeć. Jego wzrok był zaspany, a chrypka w głosie, aż przyprawiła mnie o gęsią skórkę.

- Nie jestem dobrą kucharką, więc nici ze śniadania.

I nastała cisza. Oboje patrzyliśmy na siebie. On spod przymrużonych powiek, a ja po prostu bawiłam się jego włosami, zawiązując sobie jego końcówki wokół palców.

Po długim takim leżeniu postanowiłam wstać i się ogarnąć. Nie można zmarnować całego dnia w łóżku, choć jest do tego bardzo kusząca okazja.

- Co ty ze mną robisz, Iskro? - spytał, zaczesując mi kosmyk włosów za ucho.

Wzruszyłam ramionami i usiadłam na łóżku, przez co cienkie prześcieradło odkryło moje piersi. Spojrzałam na niego i odpowiedziałam:

- Sprawiam, że wariujesz samemu.

***

Właśnie siedziałam w łazience i rozczesywałam włosy. Na sobie miałam tylko koszulę. J e g o koszulę. Nawet nie wiedziałam, że koszule mogą być takie super wygodne. Nuciłam sobie pod nosem jakąś piosenkę, którą ostatnio słuchałam w radiu.

Po chwili odłożyłam szczotkę na blat, przejechałam po włosach palcami i wyszłam z łazienki. Na korytarzu wpadłam na Harry'ego.

- Czy to moja koszula? - spytał, mierząc mnie wzrokiem. Moje policzki barwiły się teraz zapewne na różowy kolor. - Seksownie w niej wyglądasz, kruszyno - ucałował moje czoło, w taki delikatny sposób, że aż zrobiło mi się ciepło na sercu. - Zrobiłem śniadanie.

Mruknęłam i ujęłam jego wyciągniętą rękę. Harry pociągnął mnie na dół do jadalni.

- A co zrobiłeś?

- Tosty francuskie. Nie miałem zbytnio weny po tym jak mnie wczoraj wymęczyłaś.

- To nie ja cię wymęczyłam. Tylko ty mnie - moje policzki pewnie dalej były różowe.

- Może - mrugnął do mnie. - Masz majtki pod tą koszulą? - spytał, kiedy byliśmy już w połowie schodów. Przygryzłam lekko wargę.

- Mam.

- To niedobrze - pokręcił głową na boki. Jego głos był poważny, a ja poczułam gulę w gardle.

- Dlaczego?

- Bo będę je musiał ściągnąć po śniadaniu.

O matulu.

***
Komentujcie i gwiazdkujcie ⭐️

White wine / Harry StylesWhere stories live. Discover now