Msza Święta

162 19 17
                                    

Drodzy parafianie... witam was na dzisiejszej mszy. Jej temat nie będzie odbiegał za bardzo od poprzedniej, ale chciałabym wam przy okazji opowiedzieć - tak opowiedzieć, nie przeczytać, jak to zwykle się dzieje - jakże intrygujące kazanie o trudach jakie pokonałam przemierzając wielkie połacie trawy i ziemi. Mając wielki cel ku chwale Brwi, postanowiłam zrobić Brwiową flagę. Jak się domyślacie nic z tego nie wyszło. Ale jak to mówią ,,liczą się chęci", co według mnie nie zawsze jest prawdą, choć w tym wypadku śmię sądzić, że moje chęci się zliczają. Przebyłam długą drogę, plotąc wianek z mleczy - oczywiście nie bez powodu mlecze są cudownie żółte, niczym Brwi naszego chwalebnego papieża. Wspinałam się pod górkę by Brwi mogły zdobyć szczyt. Moja misja się powiodła. Tylko szkoda, że zapomniałam zostawić tam wianek. Duchowni, więc... nie mam pojęcia, co kreatywnego wam poradzić. ,,Zdobywajcie szczyty''? Raczej nie... Módlcie się o wybawienie Brwi przenajświętszych!

Erbrwin.

Erwinobrwinizm - religia zmieniająca światWhere stories live. Discover now