😈8😈

559 42 4
                                    

1/5

*Eliza pov.*

Siedziałam w salonie, dosiadł się do mnie Miłosz, objął ramieniem i pocałował w policzek. Eh...szkoda, że tylko w policzek on traktuje mnie tylko jako przyjaciółke...
Nagle usłyszałam dzwonek do drzwi...
- Ja otworze. - zaoferował się Janek.
- OKK. - usmiechnęłam się do niego po czym on wyszedł i już zaraz w mieszkaniu było słychać osoby wchodzące do korytaża. Gdy odwróciłam wzrok zobaczyłam moją przyjaciółkę i jej chłopaka PlanBe.
- Ezia (tak mówiła na mnie moja przyjaciółka) (wiem głupie😹😹 - dop. autorka) - wykżyczała moja psipsi.
- Zozia (😹😹) - także krzyknęłam i żuciłam jej się na szyje i zaczęłyśmy się tażać po podłodze, a chłopaki zaczęli sie z nas smiać (😡😡😂)
- To wy sobie pogadajcie, a my pujdziemy na góre. - zwróciłam sie do Janka.
- OKI. - odpowiedział z usmiechem na twarzy.
- Zozia idziesz? - zapytałam
- Nom...chodźmy(😂😂)

&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&
Elo,elo 5 2 0 noga w góre i do pżodu😂😂
Co tam? Jak tam?
Pierwsza część maratonu za nami.
Rozdziały będą się pojawiać co 30 minut💙💙

❤Nie rozłączni❤ | 😈Otsochodzi😈 (ZAKOŃCZONE)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz