Rozdział 15: Erin i więcej Erin

3.2K 189 298
                                    

- Erin?! Co ty tu robisz?! - powiedziałem widząc dziewczynę przy stole.

- Twoi rodzice mnie zaprosili.

- Wiecie ja podziękuję za jedzenie

- Wracaj do stołu natychmiast! Tobio!

Zostawiając rodziców i Erin przy stole wyszedłem z domu, spacer dobrze mi zrobi. Czyli jak mówili, że znam tę dziewczynę to mieli na myśli Erin? Super dopiero co ją widziałem na obozie, nie mogę jej widzieć, chociaż kilka godzin?! Nie zgodzę się, przecież bym z nią chodził a rodzice mnie do tego nie namówią. Tylko teraz ona ma łatwiej.

*dzwonek telefonu*

Mama...Usiadłem na ławce w pobliżu parku.

*Dzwonek telefonu*

Nawet nie chcę patrzeć kto dzwoni.

*dzwonek telefonu*

Nie zwracaj uwagi.

*dzwonek telefonu*

- Czego ?! - odebrałem telefon zirytowany.

- Ka-kageyama?

- Hinata?

- Tak....

- Wybacz.

- Coś się stało?

- Matka mnie wkurzyła i dzwoni cały czas. Chciałeś coś?

- Chciałem się spytać czy nie masz moich nakolanników, dlatego że nie mogłem ich znaleźć w torbie.

- Dobra zaraz sprawdzę i oddzwonię tylko wrócę do domu

- Dzięki to do usłyszenia

- No cześć.

Wróciłem do domu starając się wrócić do pokoju nie zauważony. Wszedłem do pokoju jednak zastałem tam fioletowłosą.

- Gdzie byłeś? Martwiłam się i twoi rodzice również - dziewczyna podeszła do mnie i położyła mi dłoń na ramieniu.

- Zostaw mnie - odepchnęłem jej dłoń i poszedłem do torby zobaczyć czy nie mam nakolanników Hinaty.

- Czegoś szukasz? Pomóc ci?

Przeszukałem torbę ale nie znalazłem nakolanników chłopaka.

- Czemu ty tu jeszcze jesteś?

- Ponieważ twoja mama pozwoliła mi zostać na noc.

- Ale ja ci nie pozwalam.

- Dlaczego?

- Zostaw mnie i Hinatę w spokoju.

- Dobra ale pod jednym warunkiem.

- Jakim?

- Prześpij się ze mną.

- Czekaj...co?! - popatrzyłem na nią z zdziwioną miną.

- To co słyszałeś.

- Ciebie pogięło?!

- Tobio co się tak drzesz? - do mojego pokoju wbiła matka.

- Nie mam zamiaru tutaj dłużej przebywać! - powiedziałem po czym udałem się ubrać buty.

- Gdzie ty się wybierasz?!

- Gdzieś - odpowiedziałem.

- Tobio stój! - mimo to wyszedłem z domu.

*dzwonek telefonu*

Hinata....

- Tak?

- To co z moimi nakolannikami?

Sam na sam [KageHina]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz