*Z góry chcę powiedzieć, że zmieniłem trochę formułę, ma to być po prostu napieprzanie, więc zmieniam to, na walki na arenie, wraz z komentarzem prowadzącego, miłego czytania ^^*
-Witam wszystkich chętnych krwi widzów!- krzyknął prowadzący po wejściu na dużą arenę- Dzisiaj mamy przyjemność oglądać walkę Mako Rutledge, znanego również jako Wieprzu! Po drugiej stronie mamy ożywionego wojownika klanu Shirai-Ryu, Scorpion!
-Na imię mam Hanzo Hasashi!- krzyknął Scorpion- GETOVERHERE!
Rzucił łańcuchem w głowę prowadzącego, nóż kunai na jego końcu wbił się prowadzącemu w twarz, krew się mocno lała. Hasashi wyciągnął nóż z jego chlapiącej posoką facjaty i ruszył bez namysłu na przeciwnika.
Scorpion rzucił się na Wieprza i zaczął okładać go pięściami, ten jednak był bardzo silny i blokował wszystkie ataki Hanzo. Kiedy pięści żółtego ninja zaczęły boleć od bicia swojego przeciwnika, Mako podniósł obie ręce do góry i szybkim ruchem skierował je w stronę Hanzo, powalając go na ziemię i kiedy wojownik Shirai-Ryu leżał jeszcze na ziemi, Wieprzu odszedł kawałek i zaczął biec w stronę ninja i skoczył na niego z całej siły. Scorpion jednak był szybki i nawet po takim potężnym powaleniu, zdołał szybko zareagować i odskoczyć na bok. Wieprzu tego nie zauważył i wgniótł się w ziemię, lekko ogłuszony i zdezorientowany. Hasashi wykorzystał ten moment i stojąc już na nogach skoczył do przodu i kopnął Wieprza w brzuch, tak mocno, że odleciał w tył i wbił się w ścianę. Hasashi, widząc, że Wieprzu jest obezwładniony, rzucił w niego swoim nożem na łańcuchu. Jednak Wieprzu był potężny i ze swoim refleksem, rzucił swoim hakiem w Scorpiona. Oba łańcuchy się splotły, więc zaczęło się siłowanie, nad którym Wieprzu miał znaczącą przewagę, ze względu na jego MIESNIE, więc szarpnął mocno łańcuchem, Hanzo upadł i zaczął się tarzać bo ziemi. Scorpion wiedział, że jego szanse na wygraną zanikają, więc użył swoich ognistych mocy i podpalił swój łańcuch, który zaczął się powoli spalać. Efekt ten przeniósł się również na hak Wieprza, który go solidnie poparzył. Hasashi wiedział, że to jego szansa by wykorzystać swój ostateczny cios. Zdjął on swoją maskę i odsłonił palącą się czaszkę, po czym zionął ogniem w stronę Mako, ten obolały, zdołał założyć na swój wypluwacz metalu kołowrotek, zapchał broń metalem i zaczął szybko kręcić owym kołowrotkiem, co bardzo szybko opróżniało metal. Nie miało to jednak starcia z piekielnym ogniem Scorpiona, więc Hanzo zaczął zbliżać się ogniem to ciała Wieprza, kiedy osiągnął cel i zaczął palić żywcem swojego oponenta, kiedy został z niego tylko szkielet
KONIEC
