Rozdział 9 ,,Prawda, z odrobinką kłamstwa"

361 33 8
                                    

*Perspektywa Inka*

Szukałem Errora po całym Multiversie, ale nigdzie go nie było. Jak go znajdę, do pozwolę mu zabić Fresha! OK, Ink, nie czas na to! Gdzie ja go jeszcze nie szukałem? Pomyślałem jakieś 15 sekund, gdy wpadłem gdzie mogę go szukać. Otworzyłem portal do

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

SWAP MULTIVERSA! To jedyne AU, przy którym tworzeniu nie pomogłem, bo miałem ino 7 lat, więc praktycznie nic nie wiedziałem o tym miejscu. Chodziłem tak ze pół godziny, do puki nie usłyszałem ZGLITCHOWANEGO PŁACZU! Od razu pobiegłem w stronę dzwięku, modłąc się, aby to był MÓJ Error. Znaczy w sensie, z normalnego Multiversu. Moje modły zostały wysłuchane.

Ink:-Error? Wszystko OK?-spojrzał na mnie i krzyknął...

Error:-ZOSTAW MNIE! IDŹ DO SWOJEGO FRESHA!-zaś schował czaszkę w kaptur i zaczął płakać w kolana. BOŻE! To ja doprowadziłem go do takiego stanu? Położyłem rękę na jego ramieniu

Ink:-Error, słuchaj-

Error:-NIE DOTYKAJ MNIE! ZOSTAW MNIE W ŚWIĘTYM SPOKOJU!-mówiąc te słowa wyrywał się, ale się nie dałem. PRZYGWOŹDZIŁEM GO DO ŚCIANY =)

Ink:-NIE! Do puki nie powiesz mi co się stało!

*Perspektywa Errora*

Nie mogę mu powiedzieć. Znaczy, pominę tą część, że go kocham

Error:-J... Jak byliśmy mali... Byłem w tym Multiversie... Tam mnie miałeś gdzieś i bojąc się, że mnie też tak potraktujesz, zerwałem przyjaźń... Ale jak cię zobaczyłem z Freshem... wiedziałem, że moje przypuszczenia się spełniły. JA NIE CHCE ZOSTAĆ SAMOTNY, ZNOWU!-poryczałem się jak beksa. Ink mnie przytulił, przez co bardziej ryczałem

Ink:-A myślałem, że większym idiotą być nie możesz-spojrzałem na niego-nie pomyślałeś, że to ON mnie pocałował, bez mojej zgody-po czym się zaśmiał- i szczerze, zezwalam na zabicie go-teraz to ja wybuchnąłem śmiechem


[STARE] Wrócimy do tego... Error X Ink [Zakończone]Where stories live. Discover now