🔥6🔥

411 51 22
                                    

-...uświadomiłam sobie, dlaczego mnie nie chcesz. Odpychał Cię mój wygląd i zachowanie, prawda? Nawet nauczyłam się twojego japońskiego imienia i nazwiska! - wołała, uczepiając się Szujowatego ramienia.
Chłopak widząc w jej oczach błaganie postanowił być odrobinę milszy.
- Zachowanie może i tak, wygląd w jakimś stopniu pewnie też, ale ta twoja metamorfoza na niewiele się zdała. Jasne, teraz wyglądasz moim zdaniem lepiej i może nawet któryś chłopak Cię zechce, ale na pewno nie ja. Nie jesteś w moim typie - powiedział krzywdząco "Aksel".

Fandom nie mogła uwierzyć własnym uszom. Ona tak się starała, tyle przeszła tylko po to, by ją Szuja znowu odrzucił? Co to, to nie!
- Jesteś palantem, wiesz? Dziewczyna się stara wywrzeć na tobie wrażenie, a ty masz to wszystko w dupie! Jak będziesz się tak zachowywał, to żadna, nawet najgłupsza panna Cię nie zechce! - gadała od rzeczy w przypływie złości, ale lepiej, że dała upust swoim emocjom niż gdyby je trzymała w środku.
- Słuchaj, nie jesteś jakaś strasznie zła czy coś, ale nie kocham Cię. Znajdź sobie innego fagasa, pełno ich. Na przykład taki Kazemaru jest sam, a dziewczyny za nim szaleją - tłumaczył na szybko Szuja.
,,Kim do cholery jest Kazemaru? Że niby Kevin? A w sumie nieważne." ~ przemknęło dziewczynie przez myśl.
- Nie chcę być z nikim innym! - zawołała jedynie. Nagle łzy stanęły w jej oczach. Skoro on jej nie chce, to po co ona, piękna, zgrabna, miła, uczynna, pomocna, przyjacielska, rozmowna, wesoła, odważna, niesamowita, wspaniała, interesująca, kochana i silna dziewczyna ma się przejmować jakimś tam białowłosym napastnikiem?
- A wiesz co?! Mam Cię gdzieś! Niech Ci będzie - już nigdy o mnie nie usłyszysz! - krzyknęła FanDom i płacząc pobiegła przed siebie, cudem mijając zaskoczonych przechodniów.
Gouenji miał przez milisekundę ochotę pobiec za nią, ale zrezygnował. To, że złamał serce dziewczyny wcale go nie martwiło (a tak serio, to myślał przez długi czas co by się stało, gdyby jednak został chlopakiem FanDom, ale Szuja nigdy się wam do tego nie przyzna). Zamyślony wrócił do Yuuki.

Od tamtego feralnego dnia FanDom już nigdy nie spotkała Gouenji'ego (a raczej celowo go unikała). Nieszczęśliwe serce codzień przypominało jej o utraconej szansy na zyskanie wspaniałego chłopaka. Dziewczyna nie mogła się przemóc i znaleźć sobie kogoś innego i przez całe tygodnie wałęsała się to tu, to tam, bez konkretnego celu. Czasami ogarniała ją złość na myśl, że to wszystko wina białowłosego, jednak gniew szybko ustępował miejsca melancholii i poczuciu samotności.
Nikt nie chciał się z nią przyjaźnić, ba, ona nawet o to zbytnio nie zabiegała.
Najgorsze było to, że nie mogła uciec z tego parszywego miasta i na chwilę zapomnieć o "Akselu" i żywocie, jaki mogliby wieść razem.

Gouenji spotyka fandomOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz