17

465 22 27
                                    

No to dziś serwuję trochę o Ace, bo to pierwotnie miało być opowiadanie o niej, a im dalej w las tym bardziej jest o Harrym ups xD No i... A zresztą same zobaczycie 😁

- Zdajesz sobie sprawę z tego, że to może być nieco przydługa opowieść? - Cherry w odpowiedzi kiwnęła jedynie głową i wlepiała we mnie niecierpliwe spojrzenie. Nie bardzo pasowało mi opowiadanie o sobie, szczególnie o moich tatuażach.... Część z nich miała dla mnie znaczenie sentymentalne, niemal intymne, ale co zrobić kiedy już się na to zgodziłam. Pannie młodej nie wypada odmawiać na jej weselu. Muszę naprawdę zacząć uważać na ilość alkoholu jaki w siebie wlewam. Tracę przez niego czujność i tak to się właśnie kończy. - To może zacznę jakoś chronologicznie, żeby to miało jakiś sens. Jako pierwszy tatuaż zrobiłam sobie tego astronautę za uchem, chyba tak trochę na próbę, czy mi się spodoba. Wiesz to taki symbol, że nie ma rzeczy niemożliwych, że zawsze należy sięgać wysoko. Potem zrobiłam sobie kokardki z tyłu ud. Raczej bardziej w ramach żartu niż na poważnie. Poza tym powiem ci w sekrecie, że to taki mój hołd w stronę wstydliwej miłości do „Czarodziejki z księżyca". Potem poszło już z górki. Napis pod biustem „in omnia paratus" oznacza gotowy na wszystko i ma takie samo znaczenie, nie ma tu żadnej większej filozofii. Potem była chyba piwonia na udzie bo to ulubione kwiaty moje i mojej babci. Wyżej za majtkami mam rakietę lecącą na księżyc, bo uwielbiam podróże. Na żebrach mam płatki śniegu białym tuszem, bo są piękne i cóż to właśnie oznacza moje imię. No i w dodatku nie wiem czy wiesz, ale nie ma dwóch identycznych płatków. Teorię do tego możesz wymyślić sobie sama. Z drugiej strony mam głowę niedźwiedzia, bo to herb mojej rodziny. Moje korzenie. Symbol tego skąd pochodzę. Na nadgarstku mam zapis wokalny śmiechu Fifiego. Mam jeszcze kotwicę, którą zrobiłam sobie razem z Harrym. Żebyśmy za bardzo nie bujali w obłokach, twardo stąpali po ziemi, pamiętali co jest najważniejsze. Poza tym mam jeszcze wzory strukturalne serotoniny, dopaminy, oksytocyny i adrenaliny, bo to substancje które nas nakręcają do działania, motywują. No i w sumie moje życie byłby niczym bez chemii i medycyny. No i to chyba tyle. Trochę się rozgadałam. - Starałam się skupić i nie patrzeć na wszystkich wokół. Mimo to, zdawałam sobie sprawę, że już po bardzo krótkiej chwili wszyscy umilkli, słuchając mojego wywodu. Najbardziej świdrowały mnie zielone tęczówki. Wyglądał jakby w skupieniu analizował każde słowo. Miałam nadzieję, że te zmarszczone brwi nie sugerują, tego że zauważył, że zapomniałam o jednym tatuażu. Zrobiłam to celowo, to co się za nim kryje jest nieco zbyt ckliwe. Nawet wtedy gdy go zrobiłam, okłamałam go w kwestii tego czym jest tak naprawdę. Mówiłam mu, że zrobiłam go po pijaku w przypływie szaleństwa. Tak bardzo skupiłam się na obserwowaniu Harry'ego, że kompletnie nie zauważyłam jak na twarz mojego przyjaciela wkrada się wredny uśmiech...

- Ace, ty gapo! Wydaje mi się, że kompletnie zapomniałaś o tym serduszku na przedramieniu. Tym z odciskiem palca. I nawet nie próbuj kłamać, jeśli to zrobisz to ja i tak powiem prawdę, a znasz mnie na tyle dobrze, żeby wiedzieć, że to nie będzie najlepsze rozwiązanie. - Chyba powinnam poważnie przemyśleć kwestię naszej przyjaźni, to zdecydowanie był cios poniżej pasa i coś w roziskrzonych od alkoholu oczach Jubiego mówiło mi, że on o tym doskonale wie. Kątem oka widziałam jak Harry gwałtownie podrywa głowę i zaciska usta w wąską linię. Obserwowałam jak mimowolnie masuje wytatuowaną na swoim nadgarstku kotwicę. Chciałam żeby moje spojrzenie w kierunku Jubiego przekazało mu dokładnie jak bardzo go w tej chwili nienawidzę. Wyglądało również na to, że albo nie było wystarczająco groźne, albo mój przyjaciel niewiele robił sobie z moich niemych pogróżek uśmiechając się cwaniacko.

- Ojjjj Lumi, tyle już powiedziałaś, to powiedz i to. Co ci zależy? Przecież to nie może być takie straszne. - Cherryl marudziła wprost do mojego ucha. Odetchnęłam głęboko. Musiałam to powiedzieć. Inaczej Jubs spełni swoją groźbę, a znając jego talent gawędziarski okrasi to w odpowiedni sposób. Nabrałam głęboko powietrza w płuca. Może jeśli powiem to szybko to nikt nie zwróci na to zbytniej uwagi....

EARN THE ACE  |STYLES| ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz