Epilog

352 21 0
                                    

Crowley upadł na krzesło w Bunkrze Ludzi Pisma. Zrezygnowany rzucił niegdyś białą szmatkę, lecz teraz zabarwioną na szkarłatną barwę, na stół. Spojrzał na kręcących się Winchesterów, Davies'a oraz Castiela. Niechętnie zjawił się tutaj, ale nie miał wyboru. Mick siedział stał blacie trzymając w dłoni list od Nancy. Nadal nie mógł uwierzyć, że to Lucyfer ją męczył. Nie mógł przyjąć do wiadomości, że nie zauważył tego. Jakby tylko wiedział. Starszy z braci usiadł przed demonem i patrzył na niego w milczeniu.

- Zakochałeś się, czy co?- prychnął Crowley ponownie przykładając szmatkę do krwawiącego nosa.

- Jak ty mogłeś dać sobie odebrać piekło?- spytał Dean ignorując jego poprzednią wypowiedź.

- O wybacz bardzo, ale jakbyś miał do czynienia z Martezem to też byś przegrał. Ten cholerny księciu miał ze sobą Marka.- odparł lekko wkurzony. Bez słowa przyjął od młodszego Winchestera gazik oraz wodę utlenioną.

- Kim jest ten cały Mark?- zapytał Sam siadając obok brata.

- Największy skurwiel jak na tej ziemi chodzi. Powiem w skrócie. Jeżeli macie u niego przewalone to w szybkim czasie znajdziecie się u niego na torturach.

- Gdzie jest Nancy?- zapytał Mick odwracając się w ich stronę. Schował kartkę do kieszeni marynarki i ruszył w stronę stołu.

- Zapewne z jednej z zimowych rezydencji Marteza. Nie znajdziesz jej. Jest pilnowana przez jego samego oraz Marka, a teraz i pewnie przez Lucyfera.- spojrzał na godzinę w telefonie. Było już po północy.

- Lucyfer jest przecież w klatce.- rzekł dotąd milczący anioł patrząc na demona.

- Masz słabe źródło informacji pierzasty.- odparł wycierając ostatnie ślady zaschniętej krwi na twarzy.

- Jak to?- zdziwił się młodszy z braci uważnie przypatrując się Crowley'owi.

- Lucyfer jest wolny od jakiś 10 minut. I mam dla was jeszcze lepszą wiadomość.- przerwał na chwilę, aby zrobić dramatyczną przerwę.- Nie zamkniecie go w klatce. A dlaczego? Bo jej do cholery już nie ma!

- Co ty pieprzysz? Jak nie ma?- zdziwił się starszy Winchester na słowa demona.

- A jak myślisz po co była im McKing? Do ozdoby? O nie, nie. Ona potrafi przeczytać księgę Verriera, a w niej są takie zaklęcie o jakim wam się nie śniło. Dzięki temu, że oni mają dziewczynę Lucyfer może stać się potężniejszy niż Bóg. Oczywiście nie zapomnijmy o apokalipsach, plagach i tym podobnych.- przestał mówić i spojrzał na wszystkich zgromadzonych.- Radzę już kopać groby.

~*~

Noś w sobie pewność, wiedz, że osiągniesz cel, a osiągniesz go z pewnością. Nie pozwól, by do twojej głowy wkradły się wątpliwości, bo cię zniszczą. Tak brzmi reguła samosprawdzającej się przepowiedni.

~*~

Lotty Winchester

Zapraszam serdecznie do drugiej części, która już pojawiła się na moim profilu pt. King of Heaven and Hell

Nancy McKing ||Supernatural [PL] ✅Where stories live. Discover now