5. Przeczucie.

676 47 3
                                    

Kobieta machnęła ręką, w której po chwili trzymała papier.
- Umowa. Podpiszesz ją krwią. - odpowiedziała i podała królowi pióro, które było ostro zakończone.
Nie czytając umowy, król zakuł się piórem i podpisał dokument krwią.
Gdy to zrobił papier i pióro zniknęły. Wiedźma podeszła do jednego z regałów i sięgnęła z niego medalion, wykonany z kilku kryształów. Podeszła do króla i podała mu medalion.
- Pomyśl o osobie, którą chcesz znaleźć, a w medalionie zobaczysz, gdzie ona jest. - powiedziała.
- Świetnie. A jeśli nie zadziała? - zapytał.
- Zadziała. O to się nie martw. A zapłatę odbiorę, kiedy już odnajdziesz swoją córkę. - odpowiedziała i usiadła na krześle.
Drzwi domku otworzyły się. Król zrozumiał, że moze już odejść, więc tak też zrobił. Wsiadł na swojego wierzchwoca i wrócił do zamku.
***
Było już ciemno. Loki siedział w ciszy i przyglądał się Aryi, która rozmawiała z jego bratem. Próbował znaleźć w niej coś, co mówiło mu, że gdzieś już ją widział. Czuł, że skądś ją znał.
- Loki, a ty nic nie powiesz? - zapytał Thor.
Loki spojrzał na swojego brata, po czym przeniósł wzrok na Arye.
- Z jakiej planety pochodzisz? - zapytał, sprawiając u księżniczki lęk.
Bała się, że ktoś zada jej to pytanie, ale nie przypuszczała, że to stanie sie tak szybko.
- Sama chciałabym wiedzieć. Od dziecka jestem na tej planecie. - skłamała.
Loki nie ciągnął dalej tematu. Wiedział, że kłamała. W końcu on sam był bogiem kłamstw i wyczuwał kiedy ktoś kłamał.
***
Gdy wrócił była już noc. Wszyscy, poza strażnikami, byli pogrążeni we śnie.
Wszedł do komnaty i odłożył medalion na stolik, który stał w rogu.
- Wróciłeś. - powiedziała królowa zaspanym głosem.
- Z samego rana wyruszę, by odnaleźć Aryę. Obiecuję, że nie wrócę, póki jej nie odnajdę. - odpowiedział i usiadł obok swojej żony.
***
Arya otworzyła oczy i spojrzała w stronę okna. Spędziła tę noc w obskurnym hotelu i czuła sie okropnie. Postanowiła jednak, że tego dnia znajdzie jakieś mieszkanie. Czuła, że nie wytrzyma w tym hotelu kolejnej nocy.
Wstała z łóżka i podeszła do lustra. Niewyspanie zostawiło widoczne ślady na jej twarzy, jednak księżniczka nie przejęła się tym. Mimo nieprzespanej nocy, czuła, że ten dzień bedzie udany.
***
Thor wszedł do kuchni i nalał sobie wody do szklanki, gdy jego brat siedział w salonie na kanapie. Loki jak zawsze był nie w humorze, jednak tym razem miał ku temu powód. Czuł, że przez tą dziewczynę z baru będą mieli problemy i to duże. W końcu to był pierwszy raz, kiedy Loki nie wiedział, skąd kogoś zna. Zawsze miał świetną pamięć do twarzy i pamiętał każdego, kogo spotkał, a to był duży wyczyn.
Thor usiadł obok swojego brata i w milczeniu popijał wodę.
- Nie podoba mi się ta dziewczyna. - powiedział Loki, po dłuższej chwili ciszy.
- Ładna jest. - odpowiedział Thor.
- Wiesz, że nie o to mi chodzi. Czuję jakbym skądś ją znał. Tylko nie wiem skąd. - wytłumaczył i spojrzał w stronę okna.
- Może tylko ci sie wydaje. Przecież gdybyście się znali, to Arya by to powiedziała. - powiedział Thor.
- Albo nie, jeśli chce cos ukryć. - odpowiedział i poszedł do swojego pokoju.
***
Na zamku panował duży zamęt. Król szykował się na poszukiwania księżniczki, przez co królowa była bardzo zdenerwowana.
Stajenny szykował konie do drogi, dwaj strażnicy towarzyszyli królowi na każdym kroku, a służące chodziły za królową krok w krok. Wszyscy byli zdenerwowani, przez co na zamku bylo bardzo głośno. Jednak wydawało się, że król jest spokojny. Nie krzyczał, nie denerwował się. Był cicho. Nic nie mówił. Ale pozory czesto mylą. Król był najbardziej zdenerwowany ze wszystkich, ale umiał to utrzymać w sobie, nie pokazywać tego.
Wszystko szło zgodnie z planem i około godziny 9 król razem z dwójką swoich strażników opuścili zamek. Tylko król wiedział, gdzie jechać i tylko król wiedział, gdzie dokładnie znajduje się jego córka.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Wybaczcie, że taki krótki, obiecuje, że następny bedzie dłuższy ❣️

Zaginiona księżniczka || Thor [ZAWIESZONE]Место, где живут истории. Откройте их для себя