Alfa Krwawego Księżyca

12 1 0
                                    

Śpię sobie w najlepsze kiedy do mojego pokoju wpada Alec z wiadrem wody no dobra teraz już pustym bo jego zawartość jest na mnie patrzę na niego morderczym wzrokiem na co on się śmieje.

-czy ciebie do reszty pojebało! Warknęłam-nie masz nic innego do roboty tylko mnie nękać?Ten chwile się zastanowił

-mam wiele rzeczy do zrobienia siostrzyczko, ale budzenie ciebie w ten sposób sprawia mi ogromną przyjemność. Gdyby mój wzrok mógł zabijać Alec pewnie by już leżał na podłodze.

-po co tu przyszedłeś?

-mama kazała cię obudzić na śniadanie, ma na coś powiedzieć

-aha, a teraz wyjdź z tond!

-ale czemu?

-bo morze chcę się debilu ubrać!

-dobra dobra po co te nerwy już idę. Jaki mój brat jest irytujący , patrzę na zegarek o kurwa jest 10:10 dobra czas wstawać. Podnoszę swoje cztery litery z łóżka i ospałym krokiem idę w stronę szafy, patrzę patrzę i tak jeszcze z dobre 10 min patrzę w głąb szafy wniosek jest jeden nie mam się w co ubrać będę musiała jechać na jakieś małe zakupy. W końcu zdecydowałam się ubrać to:

Zabieram bieliznę i wybrany komplet i idę do łazienki wziąć szybki prysznic

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Zabieram bieliznę i wybrany komplet i idę do łazienki wziąć szybki prysznic. Zaliczyłam już poranną toaletę zabieram jeszcze telefon. Trzeba iść na śniadanie wolnym krokiem idę do kuchni zastaję tam rodziców Aleca i Maje

-hejka

-dłużej się nie dało?Mruknął pod nosem mój brat.Bez słowa usiadłam przy stole.

-za dwa dni odbędzie się bal urodzinowy Lili jest to wyjątkowy dzień ponieważ przyjeżdża alfa krwawego księżyca.Powiedział mój tata

-dlaczego tak wcześnie przecież sojusz mieliście podpisać za 3 miesiące?

-alfa nie ma jeszcze swojej mate a ma już 27 lat .Jego odpowiedz niezbyt mnie zadowoliła

- czyli będzie jej szukać w naszej watasze?

-tak.

Resztę śniadania minęło w ciszy ja jako pierwsza opuściłam kuchnię

-słyszałaś twojego ojca , morze on będzie naszym mate?Powiedziała moja wilczyca

-tego się właśnie obawiam, muszę zamaskować nasz zapach

-jeśli on będzie naszym mate to i tak się kiedyś zoriętuję , po za tym czy to nie będzie dziwne że maskujesz nasz zapach

-morze masz racje ale i tak go zamaskuje

-ale jesteś uparta przed tym nie uciekniesz.Mój głos w głowie już się więcej nie odezwał co było mi na rękę.

Postanowiłam udać się na moją ulubioną polanę ponieważ rośnie tam pełno ziół które mogę wykorzystać do przygotowania perfum maskujących babcia nauczyła mnie jak je przygotowywać. Zbieranie zajęło mi 2 godziny ale było warto, do domu wróciłam z koszykiem pełnym przeróżnych ziół ,od razu pobiegłam do swojego pokoju aby je przygotować.Omal nie dostałam zawału kiedy do pomieszczenia wpadła Maja

-na serio zamiast myśleć co ubierzesz na bal to ty bawisz się kwiatkami

-to nie kwiatki ,a bal jest po jutrze więc pomyślę o tym jutro.Tak właściwie to poco przyszłaś?

-jedziesz ze mną i Julią jutro na zakupy?

-jasne

-jest tyle do kupienia sukienki ,but

-mogłabyś już iść chciałabym dokończyć to jak najszybciej.Przerwałam jej

-dobra już idę.Opuściła mój pokój a ja nareszcie mogłam powrócić do dawnej czynnośći.Robienie tych perfum zajęło mi dłużej niż myślałam.


Alec

Alec

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Aug 07, 2018 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Kronika wilkołaków:PrzepowiedniaWhere stories live. Discover now