Temat 8

11 1 0
                                    

IMPLANT ŚLIMAKOWY

Nie ulega wątpliwości fakt, że każdy rodzic chciałby mieć piękne, mądre , zdrowe dziecko, które w przyszłości założy swoją rodzinę . Nie którzy by chcieli by ich dziecko było z zawodu , które oni sobie wymarzyli . Nie zadana matura im nie umożliwiła studiowanie medycyny to i tak to biedne dziecko które jest zainteresowane psychologią i w tym kierunku się chce rozwijać będą go pchać. Zapominają, ze dzieci mają własne marzenia , które chcę realizować . Oni też byli kiedyś dziećmi , którzy chcieli zostać policjantami, ratownikami czy nawet kłócić się w sądzie o alimenty.

I tak biedne dziecko idzie do znienawidzonego liceum , a potem męczarnia na studiach, które na szczęście zostają przerwane. Dziecko nie chce być pod ciągłą presją rodziców.

Zupełnie inaczej jest gdy dziecko się rodzi, nie takie jak oni chcieli. Dla nich "inność " nie jest zrozumiała. Nie wiedzą , że taka osoba też potrafi funkcjonować , lecz potrzebuje pewnych narzędzi, by móc swobodnie poruszać. Rodzice często słysząc o głuchocie dziecka dosyć szybko podejmują decyzję o wszczepieniu implantu ślimakowego . Dla nich jest to jedyny sposób mający pomóc w słyszeniu . Może jednak to dziecko nie potrzebuje aż ryzykownego kroku? Może wystarczą tylko aparaty ? Nie zastanawiają się nawet na tym czy dziecko będzie się dobrze czuło mając to coś wczepione w uchu i czy rzeczywiście będzie słyszało tak jak zakładaliśmy. Bo jeśli nie to nasze szansę na pomoc poszły na darmo,

Operacja wszczepienia implantu nie jest łatwą decyzją . Temu trzeba poświęcić dłuższy okres czasu. Jest to trudny moment nie tylko dla rodzica , ale dla dziecka. Wszyscy członkowie rodziny będą się musieli przyzwyczaić do nowego członka jakim jest implant.

Nie jest łatwo obchodzić się z tym czymś w uchu. Wielu ludzi widząc to urządzenie patrzy na ciebie jakby widzieli ducha czy przybysza z Marsa. To nie jest komfortowa sytuacja. Wiele osób nie chce być obserwowanych i decyduje się by zrezygnować z nich.Tym samym wycofują ją się ze świata słyszących. Nie ma możliwości nienawiązania z nimi kontaktu. Obie strony się denerwują bo się nie rozumieją. Co zrobić ?

Najważniejsze jest to by umieć zaakceptować implant ślimakowy . Nie traktować tego urządzenia jako wroga , coś obcego , lecz szansę dla dziecka. Może ono lepiej słyszeć niż do tej pory.Z czasem bywa tak, że mamy dobre chęci i operujemy dziecko, ale nie jest ono szczęśliwe. Implant mu nie pomaga. Pojawia się smutek zarówno i jak u rodziców i jak dziecka. Wszyscy chcieli dobrze , ale tak nie jest. To tak by kupić dziecku drogą zabawkę, którą jesteśmy pewni, że dziecku się spodoba niech będzie do na przykład samochód , który się kieruje przy pomocy sterownika. Dziecko jest szczęśliwe bo ma się czym bawić. Rodzic również zaspokoił potrzebę dziecka i jest szczęśliwy bo jego pociecha nie cierpi z powodu braku zabawki, którą mają wiele dzieci. Nie różni się od innych. Może być tak , że po pewnym czasie użytkowania zabawka się psuje i trzeba iść i kupić nową . Z czasem brak pieniędzy utrudnia jego zakup.

O co chodzi? Co ma zabawka wspólnego z implantem ? Otóż to urządzenie podobnie jak ten samochodzik nie każdemu pomoże. Jeden będzie szczęśliwy bo wszystko słyszy, nareszcie ( dziecko ma swoją ukochaną zabawkę ) , a drugim to przyda się jako ozdoba. Nic lub naprawdę nie wiele będzie słyszał ( to jest psująca się zabawka, albo już kompletnie zepsuta). . Każdy by chciał by implant był nadzieją na usłyszenie dosłownie każdego dźwięku. To tak dziecko chce by każda zabawka elektryczna nigdy się nie zepsuła i była zawsze do użytku. Człowiek cieszy się , gdy ma działający komputer, ale kiedy nadchodzi jego "śmierć" zaczyna się psuć , filmy się zacinają i tak dalej. Ze względu na to, że to jest bardzo drogi sprzęt , nie każdy decyduje się na posiadłość komputera , raczej mamy teraz internet w komórkach i to nam starczy.

Gdyby rzeczywiście implant pomagał każdemu , wszystkie osoby głuche by się na niego zdecydowały i by było po krzyku. Istnieje kolejny powód , dlaczego staramy się unikać takich rzeczy.Drugim powodem , dlaczego ludzie nie chcą podejmować się tak ciężkiej operacji to błąd lekarski. Przed operacją słyszałem , nie wiele , ale jednak , a teraz lekarze mi jeszcze bardziej uszkodzili słuch. Co spowodowało to tym, że już nic nie słyszę . O ile pogodzenie się z tym, że implant może nie wszystkim zadziałać jest łatwiejsze , o tyle pogodzenie się ze stratą dziecka już nie. Bardzo dużo znam przypadków, kiedy dziecko miało operację i już nigdy się nie wybudziło z narkozy. Jak się czuje rodzic wtedy? Idealnie pisze o tym Jan Kochanowski we swoich fraszkach , które poświęcił swojej jedynej córeczce Orszuli. Tęsknota, rozpacz , depresja i z czasem problemy psychiczne. Dziecko , które zmarło na zawsze zostanie w pamięci rodziców. O tym się nie da zapomnieć .

Z tych powodów podjęcie decyzji o wszczepieniu tego urządzenia jest bardzo trudne. Wymaga sporo czasu, przemyśleń , z czasem łez, uczucia bezsilności. Ważne jest też by to dziecko mogło uczestniczyć w tej rozmowie. Bo to jego przyszłości dotyczy . Trzeba się spytać co ono o tym sądzi , by potem nie było, że było ono zmuszane do to tego i to przez was cierpi. Decyzja ma być wspólna . Gdy to właśnie uczynimy , dziecko któremu urządzenie nie pomaga będzie miało do nas pretensje ze spokojem stoickim możemy mu wyjaśnić, że ono też podejmowało tę niezwykle trudną decyzję . Poza tym lepiej jest zawsze spróbować niż żałować decyzji.Pomocni w podejmowaniu takiej decyzji mogą być laryngolodzy , specjaliści pracujący w Warszawie , w Kajetanach , Patologii Słuchu. Polecam profesora Skarżyńskiego, a także w internecie oraz z doświadczeń osób, które to przeszły.

SurdopsychologiaWhere stories live. Discover now