21 Złapię cię

1.1K 182 37
                                    

Od autorki: Przepraszam za tą przerwę

- Wyjścia awaryjne są zamknięte, a parking zalany. Tylko tędy można wejść - powiedział Liam podchodząc do nas, zgromadzonych przed wejściem do galerii. Zombie dostrzegły nas i z większym zaangażowaniem starały się wyjść przez zablokowane, obrotowe drzwi. Westchnąłem przysiadając na ziemi i przypatrując się jednemu z zombie ubranego w granatową bluzę.

- Nawet gdybyśmy jakoś weszli, to ta grupa jest zbyt duża. Od razu by nas zjadły - mruknął Louis podchodząc do szyb. Uniosłem wzrok na strukturę budynku.

- A gdyby ktoś z nas.. - przygryzłem dolną wargę podnosząc się. Podszedłem do ściany galerii i postawiłem stopę na łączniku szyb, a potem złapałem za ten powyżej głowy unosząc się i robiąc krok wyżej.

- Niall? - usłyszałem zaskoczonego Louis, ale dalej wspinałem się wyżej.

- Mógłbym zbić szybę i wejść do środka - wymamrotałem docierając w końcu do miejsca, na którym mogłem się oprzeć, będąc jednocześnie nad środkiem galerii i tym całym tłumem trupów - Zayn, mamy jakąś linę? - zawołałem spoglądając przez ramię na mulata.

- Tak - odezwał się jeden z moich przyjaciel. Spojrzałem na Louisa grzebiącego w jednym z plecaków.

- Przywiązalibyście mnie i spuścili nad nich, pozabijam ich - powiedziałem zaczynając powoli schodzić.

- Co? - syknął Zayn, kiedy byłem już na dole. Spojrzałem w jego brązowe oczy i dopiero po chwili zauważyłem, a raczej poczułem jego dłoń mocno zaciskającą się na moim ramieniu.

- Boli - wyszeptałem łapiąc go za nadgarstek. Nie puścił.

- Bardziej będzie boleć, jeżeli któryś cię ugryzie. Nie ma mowy Niall - warknął zabierając w końcu rękę, a ja rozmasowałem bolące miejsce.

- On ma racje - powiedział Liam pojawiając się obok nas - Jesteś za ciężki - dodał - Bez obrazy, ale nie wiem, czy dalibyśmy radę cię utrzymać wystarczająco długo - zacisnął wargi, a ja westchnąłem.

- Ja to zrobię - odparł Lou, na co pokiwałem głową. Widziałem jak zerka na Harry'ego, jakby czekając aż ten go powstrzyma, ale nie zrobił tego.

Przez całą drogę tu brunet się nie odzywał, a teraz siedział na ławce niedaleko wejścia do galerii obserwując nas. Wiedziałem, że był smutny. Vio obwiniała go o śmierć Matta. Sama Ellinor siedziała wciąż w ramionach Violet płacząc.

- Wejdziemy we trójkę na górę, będziemy trzymać Louisa - Liam wziął od szatyna linę i zaczął przewiązywać ją na pasie naszego przyjaciela - Jesteś tego pewien Lou? - spytał patrząc w niebieskie oczy chłopaka. Gdy ten kiwnął głową, razem z Liamem i Zaynem wspięli się na szklaną ścianę galerii.

Zbili szybę zwracając uwagę zombie i zaczęli powoli opuszczać Louisa w dół. Podszedłem do drzwi obrotowych i zacząłem uderzać w szybę chcąc by przestały wyciągać zgniłe ręce w kierunku mojego przyjaciela. Kiedy w końcu chciały dorwać tylko mnie, szatyn zaczął po kolei wbijać nóż w ich czaszki.

Po pewnym czasie, gdy nie było tak już żadnego umarlaka w pobliżu opuścili Louisa na dół, a ten rozejrzał się za potencjalnym zagrożeniem aż nie dał nam znaku, że możemy wchodzić.

Zostałem na górze tylko ja i Liam.

- Złapię cię - zawołał Zayn, na co zacisnąłem powieki biorąc kilka oddechów zanim zacząłem opuszczać się po linię. Moje ręce nie były zbyt silne, w połowie drogi na dół, lina wysunęła mi się z rąk, a ja pisnąłem spadając. Prosto w ramiona Zayna - Mówiłem - wyszeptał, na co przytuliłem go mocno - Poczekaj, znajdziemy coś na co skoczysz - krzyknął do Liama, który nie miał gdzie przyczepić liny, po której zszedłby na dół.

Przyciągnęli z jednego ze sklepów materac, który postawili na zbitym szkle czyli dokładnie pod dziurą w dachu, przez którą weszliśmy. Po chwili Liam był już z nami rozglądając się po galerii i zniszczonych wokół sklepach.

- Skąd go wzięliście? - spytał brunet wstając z materacu.

- Jest tu sklep meblowy - odparł Louis uśmiechając się - Możemy tu spać.

- Znajdźmy najpierw może coś do jedzenia..

- Według tej rozpiski market jest gdzieś niedaleko - powiedziała Violet wyjmując swój nóż i zaczęła iść przez galerię. Kiedy wszyscy ruszyli za nią, ja zatrzymałem Zayna łapiąc go za rękę. Pociągnąłem go w dół, przyciskając wargi do tych jego.

- Dziękuję, że mnie złapałeś - wyszeptałem kładąc dłoń na nieogolonym policzku mężczyzny.

- Zawsze cię złapię, zawsze cię uratuję - wymruczał w moje usta.

The Walking Dead | Ziall ✔️Where stories live. Discover now