Rozdział 9

1.3K 184 88
                                    

Natsuki była wycieńczona

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Natsuki była wycieńczona. Shinobi w kociej masce, stojący przed nią uniósł kunai, który z trudem powstrzymała kataną, odrzucona do tyłu przez siłę uderzenia. Plecami uderzyła o ścianę i natychmiast robiła kolejny unik, gdy zaatakował stylem wody. Najgorszy z możliwych przeciwników. Jej ninjutsu skupiało się wokół stylu ognia, nie miała więc szans, by wygrać tym sposobem. Zamiast tego pozostawało jej taijutsu, a przecież i w nim nie była jakaś rewelacyjna. Nie lubiła walki wręcz.

Jej plecy bolały od powtarzających się upadków. Jej prawa ręka, w której trzymała kurczowo katanę, powoli traciła siłę, by powstrzymywać następujące po sobie w szybkim tempie ataki. Wiedziała, że jej własne ciosy również stawały się coraz słabsze. Ninja zaczynał się z nią bawić, odpuszczał momentami, by w tym najmniej oczekiwanym zaatakować całkowicie na serio. Była pewna, że miała coś złamane i cały czas starała się kontrolować chakrę, by ta wciąż swobodnie przepływała przez jej ciało i amortyzowała kolejne ciosy.

– Wysyłają tu kogoś tak słabego? Żałosne. ANBU schodzi na psy – usłyszała kpiący, zniekształcony, lecz kobiecy głos i zacisnęła zęby, z trudem zachowując spokój. Tym razem chciała wygrać jako ona, jako Natsuki. Z pełną świadomością swojej wygranej.

Odetchnęła głęboko i złożyła pieczęcie. Mgła wypełniła pomieszczenie, a Natsuki skryła się w niej, całkowicie uciszając chakrę i maskując swoją obecność. Tyle czasu zajęło jej opanowanie jutsu, które nie było jej natury, ale wiedziała, że jeszcze nie raz przyjdzie jej z pomocą. Było idealnym dodatkiem do jej umiejętności. Widziała, że jej przeciwniczka poczuła zdenerwowanie. Jej odruchowy, gwałtowny ruch ją zdradził. Nastolatka nadal w pełnym skupieniu obeszła ją, chowając katanę do sayi, po czym sięgnęła po żyłkę.

Jeden porządny krok.

Jeden ruch.

Zakręciła żyłkę wokół palców, podeszła bliżej i zwinnie nałożyła ją na szyję shinobi, mocną pociągając. Widziała strużkę krwi, która wypłynęła z miejsca, gdzie stal wbiła się w skórę i Natsuki uśmiechnęła się z satysfakcją. Kobieta nie zdążyła stworzyć klona ani użyć podmiany.

Nastolatka nie przewidziała, że pomimo pozycji, w jakiej się znalazły, członkini ANBU i tak zaatakuje, nie zważając na zaciskającą się żyłkę. Kobieta złożyła pieczęcie i chwyciła dłonie Natsuki, która poczuła jedynie ostry ból i poczuła zapach palącej się skóry. Wyrwała się z uścisku, odskakując na bezpieczną odległość i wrzasnęła, gdy zobaczyła oparzenia na zewnętrznej stronie dłoni. Ból narastał i dziewczyna z trudem łapała oddech. Uniosła głowę i spojrzała wprost na kobietę, która drgnęła, lecz Natsuki nie znała przyczyny. Shinobi wykonała ruch w jej stronę, sięgając po katanę i mocno się zamachnęła. Uchiha wyciągnęła szybko swoją, lecz nim odparowała cios, dotarło do niej, że kobieta nadal stoi tam, gdzie stała.

– Wystarczy. – Kakashi Hatake podszedł do Natsuki i przez chwilę przyglądał jej się uważnie. Uśmiechnął się lekko i położył dłoń na jej ramieniu. – Gratuluję – dodał, choć dziewczyna nie miała pojęcia, co miał na myśli. – Idź do naszego medyka, niech opatrzy twoje dłonie. Wyniki z teorii już przyszły. Zdałaś. – Uchiha uśmiechnęła się szeroko. Teoria była bzdurą, wiedziała, że zda. Testy i strategie nigdy nie przysparzały jej problemów, po prostu nie interesowały ją na tyle, by chciała się bawić w planowanie. O wiele bardziej wolała wykonywać zadania, niż je rozdawać.

𝐅𝐀𝐈𝐋𝐔𝐑𝐄 | 𝐍𝐚𝐭𝐬𝐮𝐤𝐢 𝐔𝐜𝐡𝐢𝐡𝐚 ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz