Rozdział 24.

1.3K 124 11
                                    

Louis, mimo dzwonka rozpoczynającego kolejną lekcję, wciąż siedział roztrzęsiony pod ścianą. Ratownicy zabrali Nialla do szpitala, a dyrektor oświadczył, że wezwie ojca Tomlinsona do szkoły. Na szatynie nie zrobiło to żadnego wrażenia, bowiem jego ojciec i tak wpłaci na konto szkoły odpowiednią sumę, która całkowicie oczyści go z zarzutów. Stary, marudny dyrektor dobrze wiedział jak dogadać się ze starszym Tomlinsonem.

Louis... zaczął łagodnie Zayn, siadając obok niebieskookiego, który nawet nie drgnął, pogrążony w swoich depresyjnych myślach. Louis niemal warknął, potrząsając drobnym ramieniem szatyna.

– Dlaczego go upuściłeś? – zapytał z wyrzutem – Dlaczego dałeś się sprowokować?! – zapłakał – To nie tak miało być, Zayn. To nie tak miało się skończyć...

– Ale o czym ty mówisz? – spytał, ignorując pierwszą część zdania.

– Harry... Harry był moim chłopakiem, później ze mną zerwał... Niall miał mi pomóc go odzyskać – zapłakał, szepcząc – Dzisiaj... Dzisiaj miałem się ujawnić, ale... spanikowałem, widząc swojego ojca w drzwiach wejściowych... Przestałem nad sobą panować i... i po prostu rzuciłem się na Horana, wysyłając go tym samym do szpitala – rozpłakał się na dobre.

Malik siedział z rozdziawionymi ustami, słuchając do końca wypowiedzi Louisa. Nie mógł uwierzyć, że Tomlinson mimo odmiennej orientacji sam znęcał się nad homoseksualnym Horanem. To brzmiało tak absurdalnie, tak głupio, że brunet chcąc, nie chcąc zaczął się gorzko śmiać.

– No i z czego się śmiejesz?! – wybuchnął niebieskooki – Straciłem szansę na odzyskanie miłości swojego życia, pobiłem chłopaka, który chciał mi w jakimś stopniu pomóc! Ja nawet nie wiem czy on jeszcze żyje! – sarknął, podnosząc się na równe nogi – A ty tak po prostu się śmiejesz?

– Dokładnie tak, Louis, ale nie śmieję się z ciebie, a z własnej głupoty – sprostował Zayn, również wstając – Ja również nie jestem hetero. Udawałem takiego, bo bałem się odrzucenia, zwłaszcza twojego odrzucenia. Tamtego dnia, gdy powiedziałeś mi o orientacji Nialla spanikowałem i zacząłem brnąć w to całe kłamstwo. Myślałem, że tak będzie lepiej... – zaśmiał się gorzko – Wyśmiewałem się z Nialla, choć byłem w podobnej sytuacji, co on. Wszystko tylko po to, aby nie zostać odrzuconym przez społeczeństwo. Widząc, co robisz Horanowi, nie chciałem być w jego skórze – zamilkł na chwilę – Ale jak widać ty również nie jesteś święty...

– To wszystko jest takie popieprzone Zayn... Obaj jesteśmy tacy beznadziejni, choć tu wina leży bardziej po mojej stronie.

Ciemnooki skinął niepewnie głową, wywołując tym samym kolejną falę płaczu u drobnego szatyna. Kolejne dwie godziny spędzili na opowiadaniu o swoich historii i rozmyślaniu, co zrobić w zaistniałej sytuacji. Malik zdecydował następnego dnia odwiedzić Horana, aby wszystko mu wyjaśnić. Miał nadzieję, że ich znajomość da się jeszcze uratować.

If I told you that I loved you tell me, what would you say? • ziall;larry ✓Where stories live. Discover now