Chapitre 1

14 5 2
                                    


Kolejny zwykły wiosenny poranek, promienie słońca rozświetlały dla małego Jimina wielki świat, jego rude futerko mieniło się i odznaczało się na tle trawy, która była pokryta poranną rosą.

Ciężko odetchnął, a zarazem cieszył się, że udało mu się przetrwać kolejną noc. Jednak żadne szczęście nie trwa długo. Dni robiły się coraz, krótsze a noce zimne i długie. Nie widział sensu w dalszym zastanawianiu się co będzie potem, sam uważał, że trzeba żyć chwilą.

Cicho westchnął, żeby znów zadurzyć się w nieskończonym śnie, to właśnie sen był jego najlepszym przyjacielem, pozwalał mu na wszystko, był dla niego wszystkim. Nie miał żadnych ograniczeń, każdy mógł go mieć, zostawał z nami na zawsze.

Czekał na sen z upragnieniem, jego brzuch nie dawał mu spokoju. Nie trzeba się dziwić, nie jadł już jakieś dwa dni. Tym razem natura postanowiła mu pomóc, wsłuchał się w melancholijny szept drzew, które kołysały się niczym stary koń na biegunach, szepty ptaków, ciche pomruki trawy działały na niego usypiająco.

Zasnął, myśląc, czym jest miłość.

*JUNGKOOK POV*

Kolejny nużący dzień w pracy, pałętające się obok mnie sekretarki, uważające, że mają u mnie szansę. Żenada. Nudna żenada. Z tego całego zamieszania, żeby, odpocząć postanowiłem wybrać się na łąkę. Nigdy nie byłem fanem chodzenia po lasach, parkach czy innych trawach, nie miałem czasu i chęci.

Nie miałem z kim.

Ziewnąłem z przytłaczającej mnie nudy. Nie obchodziło, mnie gdzie idę, po prostu szedłem przed siebie.

Z zadumy wyrwał mnie słodki odgłos z zarośli. Pewnie należało do jakiegoś zwierzątka. Chciałem zobaczyć jakie zwierzę zwróciło moją uwagę, więc zacząłem zbliżać się do miejsca, z którego zostały wydane odgłosy. Zobaczyłem małego liska, który cicho ziewał, otwierając przy tym rozczulająco pyszczek.

Gdy oprzytomniałem, zobaczyłem, że zwierzak jest mocno wychudzony i brudny. Wyglądał na dosyć młodego, chociaż specem nie jestem. Postanowiłem wziąć liska do mojego domu, przynajmniej miałbym przesłodkiego przyjaciela. Powoli wziąłem go na ręce i zacząłem kierować się w stronę domu.

~ Dziękuję za przeczytanie, do next..! :3

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Sep 26, 2018 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

'petit garçon';jjk+pjmWhere stories live. Discover now