#67

757 72 4
                                    


Sherlock: Lubisz skrzypce?

John: Co takiego?

Sherlock: Kiedy rozmyślam, gram. Czasami milczę całym dniami. Przeszkadza ci to? Współlokatorzy powinni znać swoje wady.

John: Powiedziałeś mu?

Mike: Ani słowa.

John: Kto mówi o wspólnym mieszkaniu?

Sherlock: Ja. Rano wspomniałem o tym, że trudno mi znaleźć współlokatora. Mike przyprowadził znajomego, który wrócił z misji w Afganistanie. To proste.

John: Skąd wiedziałeś o Afganistanie?

Sherlock: Mam na oku ładne mieszkanie w centrum Londynu. Razem będzie nas na nie stać. Spotkamy się tam jutro o dziewiętnastej. Muszę lecieć, zostawiłem bat w kostnicy.

John: To wszystko?

Sherlock: To znaczy?

John: Ledwo się poznaliśmy i już mamy oglądać mieszkanie?

Sherlock: Czy to problem?

John: Nic o sobie nie wiemy. Nie znam adresu, ani twojego imienia.

Sherlock: Jesteś lekarzem wojskowym, odesłanym z Afganistanu z powodu obrażeń. Masz brata, który martwi się o ciebie, ale nie prosisz go o pomoc. Nie akceptujesz tego, że jest alkoholikiem. Niedawno odszedł od żony. Twoja terapeutka uważa, że kulejesz z powodu zaburzeń psychicznych i ma racje. Wystarczy jak na początek, prawda? Nazywam się Sherlock Holmes, adres Baker Street 221B. Na razie. (Sherlock wychodzi, John spogląda na Mike'a).

Mike: Tak, on zawsze jest taki.




Cytaty Sherlock'a Holmes'aWhere stories live. Discover now