Bliżej Gwiazd 1

11.5K 1K 1.3K
                                    

SPOILERY KRUKA I PLANNED LIARS.

Mijało już osiemnaście lat, od kiedy Dalia Blorege i Christina Wood zostały najlepszymi przyjaciółkami na swoim pierwszym roku w Hogwarcie. Choć po szkole obie były zajęte swoimi sprawami - Dalia próbowała dostać się do profesjonalnej drużyny Quidditcha, a Christina rozwijała się jako uzdrowiciel, wzięła ślub i jeszcze urodziła syna - nie przestawały się spotykać i wspierać.

Dalia nie miała matki w swoim życiu już od dawna, więc to jej bardziej racjonalna i odpowiedzialna od niej przyjaciółka była tą, z której brunetka zwierzała się ze swoich problemów i szukała rad. Nie inaczej było tamtego deszczowego, styczniowego dnia, gdy Dalia zawitała w domu Woodów, do którego mogła wchodzić bez kluczy jako nieliczna.

- Puk, puk! Witam mamę pracującą! - zawołała Dalia, wchodząc bez żadnego zaproszenia do kuchni swojej najlepszej przyjaciółki z małą torebką na prezenty w dłoniach.

Christina - wysoka szatynka, od paru ładnych lat profesjonalna uzdrowicielka i żona Olivera Wooda - stała wtedy w przestronnej, urządzonej głównie na biało i brązowo kuchni, przygotowując jakieś jedzenie za pomocą swojej różdżki. Obok niej stało magicznie lewitujące, białe krzesełko, w którym siedział dwuipółletni chłopczyk o brązowych włosach i niebieskich oczach, bawiąc się figurką swojego własnego ojca na miotle i jego współzawodnikami z Puddlemere United.

- Och, cześć, Dal! - zawołała radośnie Chris, podbiegając do swojej przyjaciółki, której nie widziała już od dwóch miesięcy. - Tyle czasu! - dodała, przytulając ją.

- Tyle czasu to stanowczo za dużo - potwierdziła Dalia, odwzajemniając jej uścisk.

- Siadaj sobie - powiedziała Chris, wskazując na siedzenia przy dwuosobowym barku. - Rozumiem, że chcesz herbaty?

- Byłoby miło - przyznała Dalia, a zanim usiadła, jej wzrok spoczął na dziecku przyjaciółki, który był jej synem chrzestnym. - A kogo my tu mamy? - wygruchała brunetka, po czym do niego podeszła, by się mu przyjrzeć.

- Daja! - zawołał Ethan na widok chrzestnej, z radości zrzucając jedną z figurek na podłogę (ta po chwili magicznie wróciła z powrotem na stoliczek przymocowany do krzesełka, gdyż tak właśnie Chris zaczarowała większość jego zabawek).

- Jeju, ten twój mały wygląda całkiem jak Wood - stwierdziła Dalia, przyjrzawszy się chłopczykowi. - Ja nie wiem, czy to dobrze. Tylko te niebieskie oczęta ma po tobie. Tak w ogóle, mam coś dla niego... - wtedy brunetka wyjęła ze swojej torby bluzkę dla dziecka w kolorach Harpii z Holyhead.

Chris, która dotąd przygotowywała coś przy blacie, odwróciła się nieznacznie, by zobaczyć prezent.

- O, jaka ładna. Podziękuj cioci Dalii, Ethan - powiedziała szatynka, po czym wróciła do przygotowywania herbaty.

- Deki! - zawołał chłopczyk, na co Dalia uśmiechnęła się szeroko, po czym złapała go za nos.

- Och, urocze stworzenie z ciebie - stwierdziła, po czym zajęła miejsce na jednym z dwóch stołków przy barku.

- Charakter ma chyba po mnie - powiedziała Christina, uśmiechając się pod nosem. - Zdecydowanie za spokojny na Olivera.

- Właśnie, a Wood co? Dalej w trasie, gra sobie i imprezuje, a ty tu zasuwasz? Cham jeden - ostatnie słowa Dalia wypowiedziała bardzo cicho, bardziej do siebie, ale Christina mimo wszystko ją usłyszał i przewróciła oczami. Minęło już mnóstwo czasu od zakończenia szkoły, a Dalia nigdy nie wybaczyła Oliverowi tego, że jego drużyna wygrała Puchar Domów w Quidditcha na ich ostatnim roku w Hogwarcie. Christina nadal dzielnie tę rywalizację znosiła.

Bliżej Gwiazd • ShaliaWhere stories live. Discover now