14

2.6K 153 128
                                    

Otworzyłam oczy, byłam... Pod wodą!!??  Dałam radę oddychać... Co było dziwne, nie, nie chodziło tylko o zdolność oddychania pod wodą, chodziło o dziwne uczucie wypełniających się płuc wodą.

Rozglądałam się dookoła, wodorosty i ryby wyglądały zwyczajnie, ale jeszcze nigdy nie byłam pod wodą... Prawdopodobnie w morzu... To jeszcze lepszy widok niż świat po za Murami...

Przede mną pojawiła się czarnowłosa postać, której to twarzy nie mogłam zobaczyć... Była jakby zamazana...

- Rose... - odezwała się. Patrzyłam na nią zdziwiona. - Nie bój się mnie... Bój się osób, które chcą dla ciebie źle...

- Czyli kogo? - powiedział trochę spięta.

- Nie mogę aż tyle co powiedzieć... Musisz się obudzić... Teraz! - krzyknęła, ale ja chciałam wiedzieć więcej.

- Wytłumacz mi wszystko!

- Nie mogę... Chcesz zginąć i go zostawić...?

- Go...? - ,, czyli kogo?" Pomyślałam.

Podeszła, albo raczej zbliżyła się do mnie i położyła dłoń na czole. Chciałam się ruszyć, ale coś mnie zparaliżowało.

- Szybko... Póki jeszcze żyjesz... Póki płuca są zdolne sobie radzić...

Zaczynałam wracać do świata żywych... Albo i nie, bo uczucie napełniających się wodą płuc... Nie ustało...
Zdałam sobie sprawę, że to uczucie jest ze świata realnego, czułam że jestem w wodzie...

Otworzyłam oczy. Spanikowałam. Nigdy nie pływałam, więc nie wiem jak to się robi.

Levi pov.

Dziś chciałem pomóc Rose z samoobroną, więc poszedłem do jej pokoju. Trochę słaby pomysł na odwdzięczenie się, no ale trudno się mówi.

Stałem przed jej pokojem i po chwili zebrałem w sobie odwagę aby zapukać. Odpowiedziała mi cisza...

Pukałem tyle razy, że się zaniepokoiłem. Otworzyłem drzwi, które były... Otwarte!? Przecież znałem ją na tyle, że nie było ciężko zgadnąć iż zawsze zamyka drzwi!

Wpadłem do pokoju i... Wyglądał jakby przeszło przez niego tornado. Okno miała otwarte, mimo chłodnych jak dla tej pory roku wieczorów. Jej samej nie było w środku. Podszedłem do okna, wyjrzałem za nie, nie było nigdzie Rose. Położyłem rękę na parapecie i poczułem coś mokrego. Popatrzyłem na ciecz...

- Krew! - krzyknąłem i od razu jak poparzony pobiegłem do Erwina. Wpadłem do jego pokoju. Tak, pokoju.

- Erwin!! Redto zaginęła!!! Rozkaż kilku żołnierzom aby ją zaczęli szukać! Ja też idę! - krzyknąłem w miarę spokojnie i wyszedłem.

**

Szukałem jej już wszędzie, chyba. Zacząłem szukać przy pewnym oczku widnym. Było tam głęboko, ale nie był duży, około 6-7 metrów długości i 8-9 szerokości.

Popatrzyłem na wodę i zacząłem myśleć o Redto...

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
Shingeki no Kyojin - Zemsta to nie wszystko. [ZAKOŃCZONE]Where stories live. Discover now