Emocje są jak niekontrolowany ogień - wystarczy zmiana wiatru, a potrafią obrócić w popiół tych, którzy podsycali ich żar.
Shot napisany z myślą o teorii Dabi = Touya Todoroki. Więcej tutaj OC niż jego. Ale mniejsza.
Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
Bohaterskie imię: Aurum
Imię i nazwisko: Kobayashi Chie
Wiek: 22 lata
Kolor oczu: srebrny
Kolor włosów: czarny
Quirk: magnetokineza
Rodzina: Kobayashi Azusa – syn (5lat)
**************************
"All you have is your fire,
And the place you need to reach.
Don't you ever, tame your demons,
Always keep them on a leash."
Z przeszłości pamiętała uśmiechającą się do niej dziewczynkę z białymi włosami. Jej urocze warkocze przeplatane czerwienią i szare, zatroskane oczy, które zawsze błądziły gdzieś w oddali. Pamiętała ją bardzo wyraźnie, choć nie widziała jej od lat.
Jej imię wciąż tkwiło, gdzieś w odmętach jej umysłu, a każde jego odkrycie przywoływało również obraz małego, smutnego chłopca o biało – czerwonych włosach. Bezimienne dziecko. Drobne rączki oplecione wokół filaru blisko drzwi. Uśmiech Fuyumi na jego widok i gniewny ton dobiegający zza jego pleców.
Wszystko to było oplecione ogniem.
Palącym skórę, myśli i wspomnienia. Ogniem żrącym jak kwas, powoli i doszczętnie pozbawiającym pamięci. Trawiącym zdjęcia. Drobne pismo na ich odwrocie. Wszelkie uczucia.
I zapach spalenizny. Zwęglonego ciała. Czyjś płacz...
– Mamo! Mogę z tobą spać?
– Jasne.
***
Chie obudziła się przed piątą. Panujący w pokoju półmrok, rozjaśniały wpadające przez okno promyki słońca, padające na jej otulone kocem ciało. Niemal od razu podniosła się z łóżka, nagle rozbudzona, choć wciąż zmęczona, powłócząc nogami przez swoją sypialnię, ku drzwiom wyjściowym na korytarz. Zanim zeszła do kuchni na parterze, zajrzała do drugiego pokoju przez uchylone drzwi.
Mały Azusa spał smacznie, oplatając wątłymi ramionami wielkiego, czerwonego jastrzębia ze sztucznymi piórami wystającymi z grzbietu – prezent od wujka Hawks'a. Chie uśmiechnęła się słabo do samej siebie, zamykając ponownie drzwi. Pamiętała o bohaterze. Pamiętała i bardzo ją to cieszyło, choć jego obraz odrobinę rozmazywał się w jej głowie.