Prolog

1.3K 73 54
                                    

Oto moja 3 książka na tym kącie... wiem, że jedno nie skończyłam do tej pory lecz na tamtą nie mam weny.... heheh
Miłego czytania♡

_______

Kolejny dzień taki jak zawsze, czyli męczący dla mnie. Mam dość ukrywania się i udawania, że nie jestem kimś, którym jestem...

Jestem Omegą... tak, tą Omegą, która musi być rżnięta bo ma upał i inni uważają ją za dziwkę...
Żyję z 3 Alphami, które mają po 190 cm, a ja? Mam zaledwie 160 cm.
Za każdym razem gdy wiem, że już jest czas na mój upał zawsze wbiegałem do pokoju i siedziałem tam 2 lub 3 dni, nie raz byłem wołany lub namawiany abym zszedł na dół, co oczywiście ignorowałem.
Zdarzyło się kilka razy, że musiałem iść do burdelu bo nie mogłem już wytrzymać.
Chociaż jestem najniższy z naszej ,,grupki,, nikt się nie domyślił, że jestem Omegą nie mam pojęcia czemu... porostu są głupi.

Nazywam się Tord Larsson, czyli wasza Omega, i opowiem wam moją Historię.

-----
Poniedziałek. Początek tygodnia... dla niektórych dzień okropny lecz dla mnie nawet ok.
Dziś idę z Mattem, Eddem i... Tomem do sklepu handlowego, nie mam ochoty iść, no ale niestety muszę bo Edd zacznie się mnie wypytywać dlaczego, a tego wręcz nienawidzę.

- Chłopaki schodzić! Już!- krzyknął Edd z dołu.
Nie chętnie ruszyłem się z łóżka. Gdy już wstałem wziąłem telefon z szafki nocnej i ruszyłem do drzwi otwierając je, miałem już wychodzić lecz ujrzałem czarno-okiego przechodzącego przed moimi drzwiami. Zatrzymał się i spojrzał na mnie.

- Czego się tak gapisz? Boga ujrzałeś?- zaśmiał się w moją stronę idąc dalej.
- Nie boga lecz debila hahahaha
- Nie podskakuj gówniarzu bo ci jebne!- nie miałem ochoty się z nim kłócić, więc się zamknąłem i poszedłem za nim na dół, gdzie czekali już Matt z Eddem.
Zacząłem ubierać buty ale cały czas czułem czyjś wzrok na sobie. Wreszcie po założeniu obówia wyszłem na dwór kierując się w stronę samochodu.

^Time skip^
Byliśmy już przed sklepem handlowym. Każdy poszedł swoją stronę ja poszłem do sklepu z bronią (nowość w sklepie handlowym broń!!) Matt poszedł do sklepu z pełną luster i różnych ciuchów, Edd do stoiska z różnymi napojami typu Cola  a Tom... Szczerze to nie wiem, na pewno poszedł do baru tam gdzie zawsze siedział.
Gdy wychodziłem do sklepu poczułem nadchodzące ciepło, które przebiegało po całym moim ciele.
Dzięki temu że nic sobie nie kupiłem Pobiegłam szybko do samochodu pisząc do Eda że muszę jechać do domu bo źle się czuję oczywiście Edd to łyknął i powiedział że będziemy za godzinę przy okazji pisząc żebym nie rozwalił całego domu.

^Time skip^
Kiedy upał już nadszedł nie mogłem wytrzymać więc stękałem i płakałem z bólu. Szybko zabrałem pieniądze, telefon i napisałem do Eda, że gdyby mnie nie było to żeby się nie martwił bo jadę do kolegi,ą który wcześniej po mnie przyjechał, oczywiście to była bzdura bo do domu odwiózł mnie Paul.
Przez to, że mieszkamy bardzo blisko burdelu doszłem tam na nogach ledwo, stanąłem przed drzwiami po chwili je otwierając. Kierowałem od razu się do pokoju a raczej sali Gdzie znajdowały się wszystkie Alfy.

Pers. Edd
Gdy Wróciłem już z Tomem i Matem do domu poczułem, z tego co widziałem u chłopaków w oczach to nie tylko ja, zapach..., ale nie zwykły, ten zapach był bardzo słodki jakby ktoś piekł ciasto lub inne słodycze. Wcześniej tord pisał do mnie żebym się nie martwił bo jest u swojego kolegi, wiedziałem od razu że coś tu nie gra bo skoro źle się czuł to powinien leżeć w łóżku.
Nie zwracając na ten zapach weszliśmy wszyscy do domu czując jeszcze mocniejszy zapach.
-Kurwa co tak pachnie?- zapytał Tom spoglądając na mnie i po chwili na Matta.
- Gdzie Tord?
- pisał żebyśmy się nie martwili bo jest u swojego kolegi i wróci dość późno.
- ta na pewno
-A co Tom? Martwisz się~?
- A pierdol się
Odpowiedział po czym pobiegł do swojego pokoju trzaskając drzwiami.
- A temu co?- zapytał Matt nie wiedząc o co chodzi.
- Chyba nasz Tom znalazł sobie kochanka~-zaśmiałem się pod nosem.
- Czyli??
- W Tordzie
-Alfa z Alfą?
-Widocznie tak.

^Time skip^ (późno w nocy)
Pers.Tord
Wróciłem. Jakimś cudem. Wszystko mnie boli, ale nie miałem wyboru. Stałem właśnie przed drzwiami, z tego co widzę wszyscy śpią, na szczęście miałem klucz od domu na wszelki wypadek.
Gdy już weszłem zdjąłem buty i kierowałem się w stronę łazienki po to by zmyć smród od jakieś Alfy, oświeciłem światło i zacząłem się rozbierać po czym weszłem do kabiny włączając wodę. Zimne krople, które powodowały dreszczyk na mojej skórze, powoli robiły się cieplejsze. Sięgnąłem po gąbkę i zacząłem się myć.

^Time skip^

Po ogarnięciu się zszedłem na dół by coś zjeść i się napić, była już 1:00 więc musiałem być cicho. W czasie nalewania sobie wody usłyszałem jak ktoś schodził na dół. Odwróciłem się i okazało się, że to był Tom. Nie zwracając na niego uwagi po prostu wróciłem do nalewania wody.

- A ty gdzieś był, co? może Omeg ci się zachciało- stanął w drzwiach i oparł się o futrynę. Odwróciłem się i spojrzałem na niego pytająco.

- Co? Tom jak jesteś zmęczony to idź kur..na spać, a nie coś gadasz.

Zobaczyłem u Toma w oczach, których niema, ale ma, zazdrość. Nie wróciłem na to jakiejś uwagi, wziąłem wodę i kanapki po czym kierowałem się w stronę swojego pokoju, zamykając się w nim.

                                                     Coś czuję,że jutro będzie dość męczący dzień...


Trzech na jednego [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz